You are viewing a single comment's thread from:
RE: Religia to zło Dyskusja | Religion is evil Discussion
Nawet naczelne i niektóre inne zwierzęta stosują zasadę wzajemności - posiadają zdolność do współczucia wobec innych odnosząc się do siebie i wykonują przysługi bez świadomości, że zostanie ona odwzajemniona. Poza małpami jest jeszcze Kartezjusz, Arystoteles i masa innych, którzy nie mogli wywodzić złotej zasady z chrześcijaństwa.
Jeżeli jakieś społeczeństwo stosowało pewne zasady, które umożliwiły mu postęp, a kolejne pokolenie przyjęło te zasady to jest to najzwyczajniejsza nauka na podstawie doświadczenia. Współczesne prawa człowieka wywodzą się z wartości humanizmu oświeceniowego, które nie mają żadnego wymiaru teologicznego.
Dobre argumenty, upvote :)
Nie mówiłem o pojedynczych wybitnych myślicielach, tylko o - przypominam - "źródłach wspólnego dla CAŁEGO społeczeństwa światopoglądu, etyki i prawa". Tutja chrześcijańskie odniesienie wydaje mi się kluczowe.
Faktycznie, są u zwierząt i w małych grupach ludzkich formy "przysług bez wzajemności". Ale żeby mogły one łączyć wielkie społeczności, trzeba je zinterpretować w ramach ogólnej wizji świata, nadającej jakiś sens życiu człowieka. Jak to zrobisz bez chrześcijaństwa czy innej religii?
W wersji biblijnej to proste, dobro pochodzi od Boga, bo jesteśmy "na jego obraz". Od renesansu i Ościwcenia dobro próbuje się przypisać samemu człowiekowi, ale to się nie daje uzasadnić w ramach szerszej, np. ewolucyjnej wizji świata. Stąd np. może pochodzić współczesny kryzys humanizmu, racjonalizmu i w ogóle "projektu Oświecenia".
Czytasz po angielsku? Tu jest więcej o klopotach z naszym modelem liberalnym:
http://iasc-culture.org/THR/THR_article_2017_Fall_Hunter.php