Ojj tam, ojj tam - Abdul to Abdul i nic tego nie zmieni! Tak samo Ahmed przez charczące "H"...
A tak swoją drogą, myślałem że lepiej znasz "narzecze perskie" i okoliczne... Mam nawet zdjęcie Ciebie i Twojego ekranu w pracy, gdzie znaleźć można same "robaczki". W razie, gdyby ktoś z zarządu naszej firmy pytał, to mam czarne na białym na "stimitowym" w komentarzu do @veggie-sloth, że "Kali jeść, Kali pić". O! Terroru od ludów bliskowschodnich też uczyć się można 😆😆😆
Oczywiście, że perskie lepiej, w końcu jest ayatollahem :P
Okej... to po arabsku jak się mówi na ayatollahów?? Sorry za może pobieżne postrzeganie tamtejszych stron i języków, ale zanim do pracy przyjęci zostali ludzie od bliskiego wschodu to myślałem, że perski i arabski to to samo (coś jak brytyjska i amerykańska wersja angielskiego)...
Olaboga! :D
Przy okazji, to trudne stwierdzenie: mowić po arabsku. Każdy kraj arabskojęzyczny (pamietamy, że Egipt to nie Arabowie) mówi w swoim dialekcie, który jest mniej, lub bardziej rozumiany w innym kraju. Jest język klasyczny, fusha, którym posługują się w pismach urzędowcych czy mediach. Jednak ludzie na ulicy mówią bardzo różnie i czasami słabo się rozumieją pomiędzy krajami.
W Iranie arabskiego zupełnie nie rozumieją i na odwrót.