You are viewing a single comment's thread from:
RE: Koty i dziecko - o wadach, mitach i zaletach.
Bardzo piękny post. Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś. Mity, zabobony to coś strasznego, chociaż mnie bardziej boli niewiedza, powtarzanie bzdur.
Pamiętam parę, która kiedyś przyszła do lecznicy, ona w ciąży, z kotkiem. I płacze... bo lekarz prowadzący ciążę KAZAŁ bezwzględnie pozbyć się kota, bo toxo. I ona zapłakana pyta co ma robić.
Dziecko ma kilka lat, kotek z rok, dwa starszy od dziecka, najlepszymi przyjaciółmi zostali.
Ja też mam nieodparte wrażenie, że czasami lepiej iść do veta niż do internisty 😂
Mój ginekolog, wybitny specjalista w swoim fachu (dyplomów i świadectw 2 pomieszczenia) też nakazuje unikania kotów i to na każdej wizycie co 4 tygodnie w ciąży. Nie mówiłam mu, że mam trzy, po co ma się martwić biedny chłop.