Pokiwał głową w zastanowieniu.
-Fakt, nikt nie może się dowiedzieć... Trzeba wykąbinować ci jakieś ciuchy. - zerknął na nią akurat gdy się uśmiechnęła. -Według mnie i ty jesteś ładna. Znaczy... to oczywiste. - wymamrotał w sumie po co to powiedział? Chciał jej się odwdzięczyć za te miłe słowa z wczoraj i powiedzieć coś szczerze.
Patrzyła tak na niego trochę zdziwiona, zamrugała kilka razy chcąc coś powiedzieć, ale nic jej nie przychodziło do głowy. Oczywiście na buzi miała ogromny rumieniec.
-J-Ja...j-ja...d-dziękuję. Z-Znaczy...n-nie takie oczywiste, bo p-przecież m-mogłam być brzydka, znaczy dziękuję...
W tamtej chwili patrzył na nią i pilnował by nie zgubić się w jej dukanych słowach. Księżniczce nie powinno być trudno przyjmować komplement. Więc? Westchnął, gdy ktoś zapukał. Znowu im przeszkodzono... Spojrzał na nią i podniósł się, szybko wracając pod ścianę.