Oczekiwana odwilż

in #polityka7 years ago

nintchdbpict0003294979392.jpg

Polityka obecnie przypomina grząskie bagno. Wśród sprzecznych komunikatów obu stron, a nawet każdej kolejnej, wyborcy jeszcze bardziej napędzają się w nienawiści do wszystkiego co obce, "nie nasze". Jednak z moich spostrzeżeń, mogę powiedzieć że szykuje się odwilż. Przełamanie lodu. Coś pęka.
Miałem przyjemność uczestniczyć w Akademii KoLibra, gdzie poznałem młodych, zaangażowanych społecznie, politycznie i ekonomicznie ludzi. Bardzo ciekawe przeżycie, myślę że mocno wpłynęło na moją percepcję i spojrzenie na rodzimą scenę polityczną. Wraz z działaczami z KoLibra, pozostałymi uczestnikami seminarium oraz zaproszonymi gośćmi mieliśmy bardzo zbliżoną wizję przyszłości, dobrego i wymarzonego społeczeństwa. Wizję która jest jeszcze bardziej realna niż dotychczas.

Rafał Ziemkiewicz powiedział kiedyś że rząd PiSu skruszy "beton". Faktycznie, decyzje polityczne obozu zjednoczonej prawicy (która obok prawicy nawet nie stała) przypominało wyburzanie betonowego pomnika czterdziestu czterech lat komuny. Szybko decyzje te podzieliły Polskę na dwa obozy - spadkobierców idei komunizmu, oraz otwartych na dialog i skupionych na rozwoju państwa innych partii. Do tego drugiego obozu na którym chciałbym się skupić należy min. Kukiz15', PiS, Porozumienie Gowina, UPR, Solidarna Polska, KNP, Wolność, PSL (niekiedy miewają przebłyski bycia obiektywnym centrum, dlatego umieściłem ich w tym obozie, choć przyznam się że bardzo niechętnie).
Samo spojrzenie na środowisko tych partii oraz sympatyzujących im stowarzyszeń wysuwa zasadniczo dwa wnioski. Pierwszym jest dialog między wieloma partiami. Drugim jest wzrost udziału środowisk wolnościowych i libertariańskich.

Dlaczego udział środowisk wolnościowych dobrze rokuje?
Spójrzmy na politykę od 1989 roku. Oprócz Korwina-Mikke który długo traktowany był za wariata (dając ku temu preteksty) środowisko wolnościowe nie istniało. Coś jednak się ruszyło w momencie największego chaosu. Jarosław Gowin (za przyzwoleniem Jarosława Kaczyńskiego) założył partię która deklaruje się jako wolnościowa. Głośna nazwa Porozumienie i jeszcze głośniejsza konwencja. Co prawda społeczeństwo poznało się że nie jest to prawdziwe skupisko libertariańskie, jednak podzespół rządu opowiada się za wolnością gospodarczą, sumienia, słowa, wyboru. To środowisko jest już lepiej traktowane. Ma znacznie lepszą renomę, więc może zdziałać znacznie więcej w niedalekiej przyszłości.
teaparty.png
Warto wspomnieć też jak dużym krokiem milowym był Kukiz15' i jego olbrzymi, jak na debiutanckie wybory sukces. Zjednoczył wiele pomniejszych środowisk, wprowadził je do sejmu. Dzięki niemu mamy w sejmie np. Roberta Winnickiego, zatwardziałego narodowca, Jakuba Kuleszę deklarującego się anarchokapitalistą czy Tomasza Rzymkowskiego, jednego z działaczy UPR będącej de facto związaną pępowiną z Korwinem. Cieszy również fakt, że wśród młodzieży największa część deklaruje poparcie dla partii prawicowych i wolnościowych. To dobrze rokuje na przyszłość.

Polityczna odwilż ma szansę w końcu nadejść. Młodzi gniewni, otwarci na dialog, pokolenie Millenialsów i 00' które nie zaznało komunizmu i nie zatruło się propagandą państwa jako idealnego lekarstwa na bolączki obywatela idzie na wybory. To od nich zależy komu dadzą kredyt zaufania. Patrząc jednak jak świetnie buduje elektorat i silniejszą pozycję środowisko liberalne, libertariańskie i prawicowe, raz podobne tendencje zagranicą, istnieje realna szansa na wywrócenie sceny politycznej do góry nogami. I prawdziwe, mentalne i fizyczne zabicie widma komuny.