You are viewing a single comment's thread from:

RE: Jak przeżyć i nie zwariować w UK.

in #polish6 years ago

Domem może stać się każdy kraj, który zechcemy tak nazwać. Dla mnie mój dom jest tam, gdzie jest moja rodzina.

Piękne podsumowanie artykuły! My Polacy jesteśmy bardzo przywiązani do miejsca, w którym mieszkamy, budujemy domy i spędzamy w nich całe życie. Ale np. w USA zupełnie naturalne jest przemieszczanie się i mieszkanie w różnych miejscach w ciągu życia. Gratuluję Wam odwagi. Wierzę, że podjęliście najlepsza dla Was decyzję. A kto wie, co jeszcze przed Wami.. ;))

Sort:  

Ja nie jestem przywiązany. Przy kolejnych przeprowadzkach traciłem (zostawiałem) część swojego wyposażenia. Za każdy przedmiot musiałem zapłacić a przy każdej przeprowadzce to był kłopot. Teraz mieszkam w czwartym kraju, mam swój sprzet komputerowy, parę książek, podstawowe wyposażenie jeśli chodzi o ubiór i gitara. Żona ma za to problem, w jukeju nakupowała na przecenach ciuchów tyle, że nie tylko nie ma gdzie ich trzymać ale nie jest w stanie kontrolować czego jest właścicielem. Od przybytku jednak głowa boli.

Dokładnie o Tym mówimy. Zawalamy się nic niewartymi śmieciami wokół nas. Mam pudło gdzieś na strychu które spakowałam przy kolejnym remoncie pełne tzw pamiątek z różnych wakacji. Niby szkoda wyrzucić ale pólkach tylko się kurzą i szpecą. Od dwóch lat zapowiedziałam- żadnych suvenirów. Coś co się przyda, Egzotyczne przyprawy, pachnąca słońcem kawa itp. Syn chyba wziął do serca, a ponieważ ja ciągle wszystko nałogowo przypalam lub plamię i dostałam z Indii obrus :)
Ubrania w UK kupuje głownie na carboot, więc co roku z czystym sumieniem wymieniam cała garderobę, lol

Dziękuje za miłe słowa. Nigdy nie czułam się zrośnięta z domem. To tylko przedmiot materialny. Zawsze można go sprzedać i zamienić na coś ciekawszego. Wielu moich znajomych budowało i urządzało domy latami odmawiając sobie np wakacji czy drobnych przyjemności. Cieszmy się życiem, bo wierzę że jeszcze wszystko przed nami.

Bardzo słusznie, gratuluję mądrego podejścia do sprawy.