You are viewing a single comment's thread from:

RE: Koty i dziecko - o wadach, mitach i zaletach.

in #polish7 years ago (edited)

Ad Mit 1. Koty przenoszą toksoplazmozę

Nie zgadzam się... TO NIE JEST MIT... Koty zarażone faktycznie przenoszą toksoplazmozę.

Niewiedza w tym temacie może kogoś kosztować tragedię rodzinną np. uszkodzenie mózgu dziecka i inne powikłania.

W przypadku wykrycia zakażenia toksoplazmozą w ciąży, zalecane jest podjęcie leczenia. Jest ono bardziej bezpieczne dla płodu niż postawienie toksoplazmozy nieleczonej.

Nie tylko kontakt z odchodami kota może spowodować toksplazmozę. Należy unikać kontaktu z pyskiem kota (miziania dłonia, ustami) może on na nim przenieść pierwotniaka po swojej toalecie intymnej.

Kobieta planując ciążę lub już w niej będąca, powinna sprawdzić u siebie poziom przeciwciał (immunoglobuliny IgM i IgG).

Jeśli badanie tych dwóch parametrów przyniesie odpowiedź ujemną, to znaczy, że nigdy nie miała kontaktu z toksoplazmozą - powinna bardzo uważać, organizm nie ma zbudowanej odporności na toksoplazmozę.

Jeśli wynik IgG jest dodatni, a IgM ujemny, to miał już kontakt z toksoplazmozą, w organiźmie są przeciwciała - jest chroniona.

Jednakże jeżeli poziom przeciwciał IgG jest bardzo wysoki, to po trzech tygodniach badanie należy wykonać ponownie.

Świetny materiał o toksoplazmozie powiazany z kotami "Kiedy bać się toksoplazmozy?" można znaleźć na portalu olbrachta.pl

Sort:  

Toxoplasma gondii to pierwotniak a nie wirus.

Przejęzyczenie. Dzięki za korektę.

Jest prawdą, że kontakt z odchodami zarażonego kota (bliski kontakt, zjedzenie kociej kupy) może prowadzić do zachorowania ale tylko w przypadku kiedy kot sam dopiero co się zaraził (okres dwóch tygodni) i jego odchody leżą dłuższy czas około 3-5 dni. Około 0,8- 1% populacji kotów może zarazić tym pasożytem. Dlatego zaleca się mycie rąk po kontakcie z kotami, po sprzątani kuwety i zabawie w piaskownicy.

To nie pisz, że jest to mit. Ponieważ takim stwierdzeniem podważasz badania kliniczne i weterynaryjne dotyczące toksplazmozy.

Zarazić się można przez fizyczny kontakt z kotem. Konsekwencje są dla kobiety w ciąży i płodu bardzo poważne. Może dojść do uszkodzenie wzroku, znian w mózgu, głuchoty, porażenia układu nerwowego i problemów neurologicznych.

Bagatelizowanie tego uważam za mało poważne i szkodliwe.

Trochę odopowiedzialności. Zamieszczasz w sieci swoje przemyślenia, które nijak mają się do stanu faktycznego. Zainteresuj się wypowiedziami i relacjami matek, których dzieci mają z tego powodu poważne problemy.

Chcesz edukować w temacie ciąży, kota, toksoplazmozy inne matki nie opierając się na wiedzy medycznej tylko na własnych przemyśleniach ?

Zdajesz sobie sprawę ile krzywdy możesz komuś zrobić?

Nie pisz i nie opowiadaj, że jest to mit bo to kłamstwo.

Mój artykuł ma formułę taką, że najpierw jest teza a pod nią wyjaśnienie. Co do samej tokso to zarazić się można przez niemycie warzyw, zjedzenie niedogotowanego mięsa i grzebanie w ziemi a udowodnione zostało, że zarażenia nie pochodzą od kotów i to właśnie jest ten mit, jakoby toksoplazmoza brała się głównie i tylko od kontaktów z kotami.

Podważasz wiedzę medyczną i weterynaryją pisząc bzdury, że możliwość zarażenia się od kota tokosplazmozą to mit.

Rozpowszechniasz świadomie nieprawdziwe informacje i to w zakresie wiedzy dotyczącym ciąży.

Jesteś nieodpowiedzialna i niepoważna.

powielasz mity i pleciesz bzdury, rób to z dala od moich artykułów

To pisz prawdę a nie okłamuj ludzi i to w tak poważnym temacie jak ciąża i bezpieczeństwo płodu.

Koty mogą zarażać toksoplazmoizą i nie jest to jak napisałać mit.

Takie są fakty. Zastanów się ile szkody robisz publikując takie kłamstwo.

I po co ta agresja? Ty zdaje się masz swoją prawdę i nie dociera do Ciebie żaden argument. A ta toksoplazmoza łapana rzekomo od kotów jest równie prawdopodobna jak autyzm łapany od szczepionek. Teoretycznie zarazić się można tyle że jest to bardzo mało prawdopodobne, szczególnie że nosicielem toksoplazmozy jest jakiś ułamek procenta kociej populacji. Reasumując - siejesz panikę i jeszcze innych obrażach przy tej okazji.

fakty są takie, że zarażenia nie pochodzą od kotów

Nieważne skąd pochodzi zakażenie.

Kot, który przenosi zakażenie zaraża i nie jest to mit jak napisałaś w w/w artykule.