Co można znaleźć na giełdach #1

in #polish5 years ago

Borne Sulinowo to niewielkie miasteczko na Pomorzu Zachodnim, leżące 20 kilometrów na północ od Szczecinka. Przed wojną mała niemiecka wieś, potem baza III Rzeszy Gross Born, a po wojnie ośrodek stacjonowania wojsk radzieckich. Te ostatnie opuściły miasto we wczesnych latach 90. (chociaż Lech Wałęsa nie chciał ich z Polski puścić), a od roku 1993 zostało ono odzyskane dla Rzeczypospolitej.

okazje7.jpg

Miasteczko jest malownicze, leży nad jeziorem Pile, pośród sosnowych lasów. Dominują w nim czteropiętrowe bloki, tak zwane leningrady, oraz powstałe jeszcze za Niemca wielorodzinne, jednopiętrowe koszarowce, nierzadko z ogródkami. Borne liczy niewiele ponad 3 tysiące mieszkańców i jak zwykle w takiej miejscowości znajduje się w nim kościół, urząd, ośrodek zdrowia, a także centrum kulturalne z biblioteką. W tej ostatniej można znaleźć ciekawe łupy. W holu stoją regały z książkami i płytami DVD, których pozbywa się albo wypożyczalnia, albo okoliczni mieszkańcy. Wszystko zupełnie za darmo.

okazje2.jpg

Łowy w bibliotecznym holu uważam za udane, ponieważ znalazłem w nim Rosję carów Richarda Pipesa, wybór dramatów Ibsena z Biblioteki Narodowej (co prawda, całość psuje komunistyczny wstęp), szkolne wydanie Świętoszka i Skąpca Moliera w jednym tomie, szkolną antologię poezji polskiej oraz zbiór esejów pt. Sporne postaci polskiej literatury współczesnej z 1994 roku. Lecz to nie wszystko, bo jeszcze lepszym łupem okazało się pięć zestawów filmów: cztery z cyklu Polskie debiuty, wydawane przez Mistrzowską Szkołę Filmową Andrzeja Wajdy oraz Studio Munka, oraz zestaw Młodzi i film prezentujący dorobek twórców z Koszalina i okolic. Na płytach Polskich debiutów obejrzeć można krótkie fabuły z cyklu 30 minut, dokumenty oraz animacje. Dla interesujących się polskim kinem rzecz to nie do przecenienia. A leżała w kartonie zupełnie za darmo.

okazje4.jpg

Około kilometra dalej znajduje się targowisko, obok którego trwa permanentna wyprzedaż garażowa. Właściciel jeździ co jakiś czas do Niemiec (a jest stamtąd rzut kamieniem) i za bezcen skupuje przedmioty z domów umarłych albo podczas przeprowadzek, gdy mieszkańcy chcą pozbyć się niepotrzebnych szpargałów.

okazje6.jpg

Niestety, kartony z płytami CD były przebrane, ale i tak można było coś interesującego znaleźć. Jednak pod warunkiem, że spędziło się tam godzinę i przewaliło szrot czyli niemieckojęzyczny pop, który zdecydowanie dominował. A płyta za sztukę kosztowała 2 złote. Dokładnie dwieście groszy i ani jednego więcej! Oto, co znalazłem: Kim Wilde Love Is, Seal IV, Titiyo Come Along, Secret Garden White Stones, Nolwenn Leroy O Tour de L'eau, Joshua Kadison Painted Desert Serenade, Hurts Happiness, Melissa Etheridge Never Enough, Shania Twain The Woman in Me, Anastacia Freak of Nature, Sheena Easton What Comes Naturally, Simply Red Life, a także 6. symfonię Beethovena, komplet nagrań fortepianowych Mozarta oraz 4. i 6. koncert brandenburski Bacha.

okazje5.jpg

Jak widać, dominuje głównie pop, ale liczę na kolejne wizyty, tym bardziej, że prowadzący wyprzedaż powiedział, że kilkanaście dni przede mną pewien człowiek wyszedł z kilkuset płytami z muzyką klasyczną. Do tego dodałem sobie jednego Jasienicę oraz klasyczną już pozycję Artura Hutnikiewicza "Od czystej formy do literatury faktu". Buszowanie po okazjach uznaję więc za udane i gdy trafię coś kolejny raz, dodam kolejną relację. Tymczasem idę poczytać i posłuchać muzyki.

okazje1.jpg