Patient Zero - Pacjent zero. Horror produkcji Wielkiej Brytanii. Nowa odsłona zarażonych?

in #polish6 years ago (edited)

Nakręcono już sporo filmów dotyczących zombie, zarażonych, nieumarłych - jak zawał tak zwał. Wiadomo o co chodzi. 70% tego typu filmów można od razu wyrzucić w najdalszy kąt.
Zdarzają się jednak perełki, które od samego początku przykuwają moją uwagę.
Obejrzałem już różne wersje o grupie ludzi, którzy walczą o przetrwanie z nieumarłymi, poruszającymi się mozolnie i powoli lub zainfekowanymi nieznanym wirusem oszalałych biegających i zwinnych.
Przeważnie plaga zainfekowanych rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie na cały świat i grupa ocalałych próbuje znaleźć złoty środek na ogólna pandemię, która nieuchronnie prowadzi do zagłady.
W wielu filmach pokazane są osobiste tragedie pojedynczych osób zmagających się z problemem przemiany wśród najbliższych.
Jednak powstały także filmy, które pokazują obraz ten z przymrużeniem oka i zamiast straszyć takie historie pokazywane są na wesoło. Takim filmem był "Wiecznie żywy".

1.jpg

Patient Zero pokazany jest bardziej w nowatorski sposób z trochę innym podejściem do tematu strasznej epidemii ogarniającej nasz świat. W filmie atakujące ludzi zainfekowani potrafią się organizować i są bardziej inteligentni niż oglądałem to w innych produkcjach.

Przewija się wątek szukania pacjenta zero od którego wszystko się zaczęło. Główny bohater Morgan grający go Matt Smit sam został zarażony, ale jego organizm jest odporny na ten wirus. Z tego też powodu posiada jako jedyny dar porozumiewania się z nimi. Trzyma w celi swoją zarażoną żonę, której podaje swoją krew i próbuję ją ocalić.

Po tej kuracji staje się ona mniej agresywna.
Sceny przesłuchań zarażonych dają nowy klimat i ogląda się to z zaciekawieniem jaki rezultat z tego wyniknie.
Akcja filmu dzieje się w odizolowanym olbrzymim bunkrze, gdzie grupa ludzi próbuje odnależć złoty środek na wirus. Wysyłane są ekspedycje, których celem jest łapanie zarażonych i szukanie w wyniku przesłuchań tego najważniejszego pacjenta zero.
Wszystko toczy się według scenariusza mającego doprowadzić bohaterów do celu aż do momentu przesłuchiwania nowego zarażonego, którego gra mój ulubiony aktor Stanley Tucci. W tym momencie okazuje się, że nie wszystko jest takie jakim by się wydawało.

Więcej można dowiedzieć się oglądając ten film. Nie chcę nikomu popsuć możliwości obejrzenia go bez wiedzy jaką ja posiadam po obejrzeniu tego mocnego kina grozy.
Moja małżonka nie ogląda tego typu filmów, ale dałem jej pół godziny aby zapoznała się z klimatem i co? Oczywiście obejrzała go z zainteresowaniem nie odchodząc od ekranu.

Dla wielbicieli tego gatunku film wart jest uwagi i gorąco zachęcam do obejrzenia tej produkcji.
Premiera filmu miała miejsce w lutym 2017

Reżyseria: Stefan Ruzowitzky
Scenariusz: Mike Le

Występują:

  • Matt Smit jako Morgan
  • Natalie Dormer jako Dr Gina Rose
  • Clive Standen jako Knox
  • Stanley Tucci zarażony
Sort:  

Filmów o zombie zasadniczo nie lubię i omijam je szerokim łukiem ale przyznaję, że trochę mnie zaciekawiłeś tym "bardziej inteligentni" i "pacjent zero" :D W tego typu produkcjach trudno doszukiwać się sensu bo z reguły zombie chodzą tylko drętwo po świecie uśmiercając wszystko po drodze ale z tego co piszesz jest i jakaś fabuła a to już nowość :D

To zdradzę Ci, że ci zarażeni sami mają swój plan, aby żywi nie przeszkodzili im w zawładnięciu światem.

Filmy o zombie jakoś szczególnie mnie nie interesują, aczkolwiek było kilka produkcji, które mi się spodobały. Np. "28 dni później" czy "Zombieland". Może i "Pacjenta Zero" kiedyś obejrzę, ale jakoś nie spieszno mi do tego.

Wpis jednak bardzo ciekawy :)

"28 dni później" świetnie się oglądało. Takie produkcje warto obejrzeć, ale większość to jak pisałem to filmy nie warte uwagi. Pozdrawiam.