Tak sobie myślę: ale to już było

in #polish7 years ago

Zobaczymy za kilka miesięcy albo lat, ale #taksobiemysle że skoro do tej pory nasz wspaniały bitcoin obronną ręką z korekt i dołków wychodził, dlaczego nie miałoby się to stać ponownie?

Tak, ten obrazek widzieliśmy już conajmniej kilkukrotnie i to na różnych aktywach. Jedyny problem to kwestia skali. Na tradycyjnym rynku takie rzeczy zachodzą powoli (tutaj: srebro)

Jak się później okazało spadku do poziomu "despair" nie było, ale od tamtego czasu cena srebra jest raczej stabilna.

Rynek BTC wydaje się być na tyle "normalny", że ten wykres można do niego zastosować. Chociaż w znacznie krótszym okresie czasowym - procesy które na srebrze zachodziły latami, w przypadku BTC potrzebowaly zaledwie dni, i były znacznie gwałtowniejsze. Jednak inne kryptowaluty są zdecydowanie zbyt płynne by szukać potwierdzenia, może dlatego, że nie występują tam niektóre etapy, lub są bardzo zakamuflowane ("media attention" w przypadku niektórych kryptowalut może się ograniczyć do np. ożywionej dyskusji na forach o kryptowalutach?).

Po każdej korekcie z szybko osiągniętego maksimum pojawia się pytanie - czy jesteśmy w bear trap czy bull trap? Czy idąc dalej w przyszłość dane aktywo może jeszcze szybciej rosnąć?

Właśnie dlatego inwestowanie, szczególnie w tak dynamiczne i nieprzewidywalne rzeczy jak bitcoin, jest ciekawe, i nie ma na to mądrego :)

Sort:  

Bańki były są i będą. Banki centralne bez opamiętania drukują gigantyczne ilości pieniędzy które przepływają z miejsca na miejsce. Pęknięcie bańki to nic innego jak przepływ kapitału z jednych rąk do innych.
Rynek kryptowalut to całkiem niezła płynność i duże wahania kursowe czyli raj dla spekulantów. Osobiście kolejnej bańki na BTC spodziewam się jeszcze w tym roku i myślę że będzie to poziom 30 000$.

Taki głęboki zjazd i myślisz że tak szybko wróci cena? Poczekamy zobaczymy, żeby to się powtórzyło kolejni nowi muszą w to wejść a wydaje się że to się stanie na większą skalę dopiero gdy dalej popularyzować się będą płatności BTC. Ogólnie myślę że dla całej technologii lepsze by było gdyby kurs się ustabilizował na dowolnym sensownym pułapie z lekko rosnącym trendem jak to było np. w 2016.

na BTC nowi już niewiele zmienią
BTC odkąd weszły na niego kontrakty terminowe jest już w rękach banksterów i jest to narzędzie do manipulacji cenami kontraktów
bańka została napompowana przed startem kontraktów właśnie przez banki inwestycyjne które skupowały gigantyczne ilości bitka windując jego cenę do prawie 20 000$ potem wystarczyło otworzyć kontrakty na spadki i wywalić skupione BTC zarabiając na nich krocie
teraz będzie realizacja zysków z kontraktów (kolejne gigantyczne zyski) i ponowne skupowanie BTC co da nam niebawem kolejne rekordy cenowe

pytanie tylko, czy nie powstanie w końcu taka bańka spekulacyjna, która rozsadzi cały rynek kryptowalut w drobny mak?

a po co rozwalać cały rynek skoro można na nim zarabiać? no chyba że zajdzie potrzeba całkowitego zniszczenia kryptowalut ale raczej banksterzy stworzą swoją i ona w sposób naturalny wyprze wszystkie pozostałe a te które w jakiś sposób się utrzymają to się je zdelegalizuje

A może teraz jesteśmy w Bear Trap? :)