Ostatnio wzruszyłam się do łez

in #polish7 years ago (edited)

Ciekawił mnie od jakiegoś czasu jeden film, ale sama nie byłam pewna czy chcę go zobaczyć. Wybierając sobie kolejny zapychacz czasu zobaczyłam, że jest dostępny do obejrzenia. Zdecydowałam się obejrzeć. W międzyczasie wrócił Mąż i nie wiedząc jaki film oglądam usiadł sobie przed własnym komputerem. W pewnym momencie zobaczył, że płaczę.

Dawno się tak nie wzruszyłam i były to zupełnie inne łzy niż te z komedyjek romantycznych. Nie! Oglądałam film Azyl (The Zookeeper's Wife).

Było to kilka dni temu i pewnie nawet nie pomyślałabym by o tym napisać gdybym nie natrafiła na króciutki filmik na moim facebooku =>link<= Niby nic, ale przypomniałam sobie scenę, w której się popłakałam. Korczak odmówił uratowania siebie i razem z osobą, która oferowała mu ratunek pomagali małym dzieciom wejść do pociągów, które wiozły je do obozów. Nie płakałam dlatego, że wiedziałam co się z nimi stanie, czy dlatego, że były takie małe. Powód miałam inny... bezsilność. Johan Heldenbergh zagrał to idealnie. Żabczyński (którego grał ten aktor) mógł uratować jedną osobę, może dwie, a na jego oczach, przykładając do tego w niewielki sposób dłoń na rzeź wywożono mnóstwo osób, którym pomóc nie mógł. Jedyne co jeszcze mógł zrobić to pomóc dzieciom zachować spokój i wejść do wagonów.

Może wzruszyłam się tak, bo przez jakiś czas śpiewałam w chórze żydowskim i uwrażliwiłam się może nieco bardziej na ten temat? Może to dlatego, że sama mam dziecko w podobnym wieku lub nieco młodsze od tych na filmie? Może... wzruszyłam się bo jestem człowiekiem? Nie wiem...

Jestem jednak wdzięczna mojej koleżance, że zamieściła ten krótki filmik na swojej tablicy i mogłam sobie przypomnieć Azyl, który oglądałam kilka dni temu. Wśród facebookowej papki i wyścigu statusów "kto opowie się za białym, a kto za czarnym piątkiem" to właśnie ten krótki filmik wzbudził najwięcej moich emocji. 

Sam film Azyl jest interesujący i pokazuje wiele aspektów od relacji małżeńskich przez tematy związane z holokaustem aż po ten związane z przetrwaniem w okupowanej Warszawie. To smutne, że dobre filmy o zasługach Polaków robią obcokrajowcy. "My" piszemy ustawy, które wywołują krzyki, a inni... pokazują to jak było i pozwalają sobie wyrobić zdanie. Im więcej filmów takich jak Azyl... tym lepiej.


Zdjęcie z archiwum PAP znalezione na stronie http://www.rmf24.pl

Sort:  

Przez większą część życia kojarzyłem Janusza Korczaka jako autora cudownej książki "Król Maciuś Pierwszy" oraz jej kontynuacji "Król Maciuś na wyspie bezludnej". Dopiero ostatnimi czasy dowiedziałem się nieco więcej o jego życiu i o śmierci w Treblince... Na pewno chciałbym dowiedzieć się więcej o tym człowieku i jego wzruszającej historii...

Film "Azyl" postaram się obejrzeć, bo Twój tekst przekonał mnie, że naprawdę warto.

Myślę, że spokojnie możesz dodać tag #pl-filmy. Dzięki temu może więcej osób trafi na Twój tekst.

dzieki za wskazówkę :) A film... Oj tak, warto!