Podróba

in #polish5 years ago

Wieczór. Stoję sobie, czekam na podwózkę... a tu z nieba coś zaczyna. Szare toto, płaskie... jak mokry papier toaletowy rwany na kawałki.

Chwilę trwało nim skojarzyłam - śnieg (?) Ledwo muskał płyty chodnikowe i znikał. On tak ma, ten śnieg, kiedy temperatura bliska zeru. Tylko, że z tym akurat "śniegiem" wszystko było nie tak. Normalny, niesiony wiatrem, opada w mniejszych lub większych, uformowanych w niepowtarzalne wzory, płatkach.

Tu tej formy nie było.

Śladu mroźnego piękna. Ot, nieforemne kawałki czegoś; jakby brudnej ścierki spranej tak, że wyglądała jak sito. Albo przejrzystej, niegdyś białej, gazy utytłanej w błocku ciemnym.

Gdzieś się na górze, nad nami, w niebie zmroziło i opadając zwarzyło w cieple z ziemi bijącym. Chyba. Bo pewności nie ma co to takiego. Ludzie wokół też zaczęli komentować - śnieg?

Nie-śnieg?

Skąd mu się ta szarobrunatna maść wzięła? Może te ledwo dyszące latarnie tak? W ratuszu oszczędzają to i światła uliczne gasną najwcześniej jak się da. A jeśli nawet coś tam rozświetlają to na pewno nie mrok wieczorny. Może to z ich powodu pierwszy śnieg tegoroczny źle wypadł?

I od razu afera.

Fakt, że świat się zmienia. Ale żeby aż tak? Z pułapu chmur zerkający na nas Mróz smogiem się zdławił i splunął w dół odczynem nieprzyjemnym w reakcji na to, co w płuca wciągnął? A może się elfim bliźniętom, saniami wiezionym, ulało bo Rudolf zbyt szybko do domu wracał?

I tak to zamiast malowanych oddechem zimnym dzieł sztuki spadały na ziemię, niczym z brody w pospiechu strząsane, parchate niedoróbki.

Bo tego czegoś śniegiem nazwać rady nie dało.


unn (2).jpg
źródło:Unsplash

Sort:  

Widocznie początkujący śniegowy. Miał przepis z internetu, fotkę poglądową, a wyszło jak wyszło. :)

Poczatkujacy.png

Wczoraj czytałem, że mięsa są Twoją piętą, a tu proszę jakie cudo :P

Cudownie napisane, uczta ❤️

I ja tęsknie wypatruję

Śladu mroźnego piękna

Nie ma już nic prawdziwego :(. Same podróby :(. Dokąd zmierza ten świat?