You are viewing a single comment's thread from:

RE: Drony kontra kominy czyli jak głupota przekracza wszelkie granice.

in #polish7 years ago (edited)

https://www.odkrywamyzakryte.com/zakaz-uprawy-warzyw-ogrodzie/

Były też kiedyś wzmianki że UE chciało wprowadzić jakieś regulacje i podatki na własne uprawy, a także jakiś poseł w Polsce też coś takiego głosił ale teraz nie umie znaleźć.

Co do równi pochyłej to nie mogę się z tobą zgodzić z tego powodu że myśląc tymi kategoriami i na samym początku nie zarzucając wszystkich możliwych wad projektowi nawet jeśli wydają się absurdalne, sami kręcimy na siebie bicz.

Dajesz po prostu za dużo zaufania organom które niejednokrotnie udowodniły ze ufać im nie można i jeśli tylko będzie im się coś opłacało to to wprowadzą niezależnie od tego czy my na tym ucierpimy.

Gdyby taki projekt tworzył sąsiad z podwórka obok, to było by to może i doszukiwanie się wad było by tu nad wyrost. Jednak jeśli coś tworzą struktury państwowe to powinieneś się spodziewać najgorszego ponieważ dziś są one raczej pod dyktandem wielkich grup interesów aniżeli ludzi a dodatkowo nie tylko ten element ale masa innych idzie w stronę inwigilacji zamiast wspierania lepszych rozwiązań co daje nam pełne prawo podejrzewać ze te drony nie będą wykorzystywane jedynie do tego o czym mowa.

Sort:  

https://www.odkrywamyzakryte.com/zakaz-uprawy-warzyw-ogrodzie/

Dzięki, nie słyszałem o tym. Rzeczywiście jest to oburzające, w końcu dla ludzkości jako takiej korzystne byłoby by każdy miał prawo na swojej posesji uprawiać żywność, tak myślę. Nie wspominając o prawach które zostały naruszone w moim odczuciu.

jakiś poseł w Polsce też coś takiego głosił ale teraz nie umie znaleźć.

Zdarzają się posłowie z tak dziwnymi pomysłami, że wierzę na słowo ;)

Co do równi pochyłej to nie mogę się z tobą zgodzić z tego powodu że myśląc tymi kategoriami i na samym początku nie zarzucając wszystkich możliwych wad projektowi nawet jeśli wydają się absurdalne, sami kręcimy na siebie bicz.

Ale tu nie chodzi o zarzucanie wad projektowi ale wymyślanie czegoś co się nie stało i nie jest przez projekt proponowane. Nikt nie postuluje inwigilowania ludzi dronami, ale sprawdzanie co wylatuje z komina. Dlatego jest to "równia pochyła", bo opiera się na tym "co by było gdyby", na gdybaniu. A w ten sposób można wszystko pogrążyć - bo po co auta, co by było gdyby auta zaczęły być wykorzystywane do rozwożenia narkotyków i rozjeżdżania ludzi?
Mimo to auta mamy.

Ale nie zrozum mnie tutaj źle - należy "gdybać", pewnie, bo nie jest niemożliwe, że kiedyś te drony zostaną wykorzystane nieodpowiednio przez rząd. Tak samo jak radiowozy, broń policyjna, albo helikoptery telewizji publicznej. Ale nie jest to wystarczający argument przeciwko dronom wykorzystywanym odpowiednio. Raczej za tym, by dobrze kontrolować czy drony te będą wykorzystywane bez naruszenia praw ludzi, ostrzeżenie by być uważnym, nie argument przeciwko.

Dajesz po prostu za dużo zaufania organom które niejednokrotnie udowodniły ze ufać im nie można i jeśli tylko będzie im się coś opłacało to to wprowadzą niezależnie od tego czy my na tym ucierpimy.

Ja im nie daje zaufania, ja ciągle zakładam, że nie powinno im się pozwalać wykorzystywać tych dronów inaczej, nie ufam im na słowo, zamiast tego preferuję patrzenie na ręce, np. przez NGO. Tak jak nie daję zaufania policji, że nie zacznie strzelać sobie do niewinnych ludzi - są odpowiednie mechanizmy mające karać za robienie czegoś na co ludzie się nie zgodzili (patrzenie na ręce).

co daje nam pełne prawo podejrzewać ze te drony nie będą wykorzystywane jedynie do tego o czym mowa

Pewnie, należy podejrzewać, kontrolować i pilnować by nikt nie przekraczał swoich praw. To niezbędne i niebezpieczne jest gdy się zaprzestaje to robić.

Zgadzam się z tobą tyle że ten argument nie jest wyjęty z kontekstu. chodzi mi o całość że nie dość iż uważam że te dony są niepotrzebne a wręcz szkodliwe to jeszcze na dodatek może zaistnieć niebezpieczeństwo niewłaściwego ich wykorzystywania.

A w przypadkach które ty podajesz to mamy do czynienia np z samochodami które niosą MNÓSTWO dobrego ALE mogą też stanowić zagrożenie.

Innymi słowy skoro nie ma żadnych doraźnych korzyści a istnieją jeszcze dodatkowe niebezpieczeństwa na przyszłość to po co przepłacać ;)

Innymi słowy skoro nie ma żadnych doraźnych korzyści a istnieją jeszcze dodatkowe niebezpieczeństwa na przyszłość to po co przepłacać ;)

A tak, oczywiście, jeśli ktoś uważa, że plusów nie ma, to wtedy taki argument jak najbardziej ma sens. :)

Więc właśnie w takim kontekście próbuję to przedstawić.