Kleszcze i pies... groźna choroba - babeszjoza. Czyli historia ratowania mojego psa w czasie pandemii koronawirusa.

in #polish5 years ago (edited)

Postanowiłam napisać ten artykuł, bo może dzięki niemu ktoś zyska wiedzę pomocną w ratowaniu swojego psa, jeśli przytrafi mu się to, co mojemu. Mój pies co jakiś czas łapie kleszcze. Ma bujną sierść i te cholerne pajęczaki przyczepiają się do niego mimo, że stosuję różne zabezpieczenia - płyny, które wciera mu się w sierść, czy podobno najskuteczniejsze - tabletki przeciw kleszczom. Nie lubię obroży przeciwkleszczowej. Jest wprawdzie najtańsza, ale nie podoba mi się jej zapach, który czuć cały czas i pies pewnie też ją czuje, poza tym, jeśli pies ma dłuższą sierść, obroża może się nie sprawdzać, bo ważne jest, żeby miała bezpośredni kontakt ze skórą zwierzęcia. Kilka dni temu mój pies zaczął się dziwnie zachowywać. Nie chciał jeść, ciągle spał, widać było, że brakuje mu sił, a na dodatek wszystko wskazywało na to, że ma gorączkę. Gdy znalazłam na jego skórze kleszcza, podejrzewałam, że mógł się zarazić jakąś chorobą odkleszczową. Czym prędzej wybrałam się z nim do weterynarza. Weterynarz potwierdził, że pies ma gorączkę i zrobił mu test na chorobę, którą można zarazić się o kleszcza - babeszjozę. Po kilkunastu minutach otrzymaliśmy wynik - wyszedł pozytywny :( Pies dostał zastrzyk z lekiem, leki osłonowe na wątrobę i lek zmniejszający gorączkę. Miałam go obserwować i gdyby jego stan się pogarszał, zgłosić się następnego dnia na dodatkowe leczenie.

Skubi du.jpg

Po powrocie od weterynarza zaczęłam czytać w internecie o tej chorobie i... dodatkowo mnie to zestresowało.
Szczególnie gdy zobaczyłam tytuł jednego z artykułów: "Babeszjoza zabija na wiosnę. Piorunująco." i kolejne, pisane w podobnym tonie. Okazało się, że ta choroba jest jedną z najniebezpieczniejszych chorób odkleszczowych u psów. Pierwotniak, podobny do tego, który powoduje malarię, atakuje układ krwionośny psa.

Babeszjoza wywołuje u psów rozpad krwinek czerwonych, co oznacza bardzo silną anemię, która bez leczenia prowadzi do śmierci psa
Źródło: www.keko.pl

Niszczy także jego wątrobę i nerki. Trzeba jak najszybciej pójść z psem do weterynarza. CZAS jest decydujący oraz podanie odpowiedniego leku.

Oto objawy choroby:

apatyczność, osłabienie; brak apetytu; zaburzenia równowagi i problemy neurologiczne; ciemnoczerwony mocz; wymioty, krwawa biegunka; duszności; przyspieszona akcja serca; wysoka temperatura ciała; żółtaczka objawiająca się zażółceniem gałek ocznych i błon śluzowych.
Źródło: www.keko.pl

Ciąg dalszy był taki, że w nocy chłodziłam psa zimnymi okładami. Niestety rano pies wyglądał bardzo źle. Nie miał siły podnieść głowy. Zdecydowałam się pojechać z nim do innego weterynarza, do kliniki weterynaryjnej.

kropl.jpg

Tam zrobiono psu dokładne badania krwi oraz otrzymał kroplówkę. Przed wejściem do kliniki wisiała kartka z informacjami na temat specjalnych procedur bezpieczeństwa wprowadzonych ze względu na pandemię koronawirusa.
Na szczęście klinika funkcjonowała w miarę normalnie i zwierzęta mogły otrzymać pomoc.

wet.jpg

Kilka godzin później pies zaczął dochodzić do siebie. Następnego dnia też dostał kroplówkę, wyniki badań krwi stopniowo się poprawiały. W tym momencie pies nie jest jeszcze do końca zdrowy, ale jestem dobrej myśli, że z tego wyjdzie.

Dowiedziałam się, że kilka znajomych osób też ma obecnie problem ze swoimi psami, przez kleszcze. Będąc na spacerze, uważajcie na swoje zwierzaki i na siebie, już zaczął się sezon, kiedy kleszcze atakują :/