Nadzieja ukryta „W głębi lasu”
Paula Copelanda tak naprawdę nigdy nie przestały nawiedzać potwory z głębi lasu, nawet wtedy gdy został prokuratorem okręgowym nie potrafił o nich zapomnieć. Dwie dekady temu będąc wychowawcą na letnim obozie, pewnej nocy dwie pary nastolatków wymknęły się z obozu do lasu. Finałem tej niesubordynacji była niewyobrażalna tragedia. Odnaleziono ciała jednej z par z poderżniętymi gardłami. Ciał drugiej pary nigdy nie odnaleziono. Pomimo to Gila Pereza i siostrę naszego bohatera Camille Copeland uznano również za zamordowanych przez seryjnego mordercę. Paul, wówczas obozowy opiekun, zaniedbał swoje obowiązki, pogrążony w miłosnych uściskach z córką właściciela obozu. Nic nie zrobił, aby zapobiec tragedii. Ta historia sprzed lat stała się genezą przyszłych wydarzeń i traumą głównych bohaterów, uczestników tragicznej przygody sprzed lat.
O ile ciała są materialnym dowodem zbrodni, to już ich brak oznacza dla bliskich nadzieję, choć upływający czas powoli ją odbiera, jednak nigdy nie do końca. W konsekwencji w lesie cały czas pozostały potwory bytujące głęboko w ludzkiej świadomości, żywiące się nadzieją ofiar. Wychodzące by je dopaść w najmniej oczekiwanym momencie, a czytelnika bez reszty pogrążyć w lekturze. Ofiary pochłania las i wspomnienia z przeszłości, a nas do końca wielka niewiadoma. Bezlitosny las pozyskuje kolejne ofiary, to już nie są umęczone i porzucone, czy pośpiesznie zagrzebane w głębi lasu przez mordercę ciała, ale rodziny ofiar ogarnięte niepewnością, wątpliwością, nadzieją. To sprawia, iż potwory nigdy nie odejdą i udręka będzie trwała a las nie zdradzi tajemnicy.
„Śmierć jest czystą, destrukcyjną siłą, jak kula do burzenia murów. Uderza, niszczy twoje życie i zaczynasz je odbudowywać. Natomiast niewiedza - ta niepewność, ten cień wątpliwości - bardziej upodabnia śmierć do działania termitów lub innych niestrudzonych owadów. Zżera cię od środka. Nie możesz tego powstrzymać. Nie możesz odbudować swego życia, ponieważ ta niepewność wciąż będzie cię dręczyć.”
Harlan Coben dostarcza nam kolejną dawkę emocji. „W głębi lasu” wszystko się rozpoczyna i na pozór tam kończy się dramat, jednak wątpliwość zrodziła leśne potwory, a Coben doskonale je wykorzystuje w swojej powieści. Zna mechanizmy ludzkiej świadomości i wie jakie
spustoszenie mogą w niej poczyni traumatyczne przeżycia i pytania bez odpowiedzi.
Jak to jest w zwyczaju pisarza wydarzenia sprzed lat są przyczynkiem do rozpętania właściwej opowieści mającej podłoże w historii sprzed dwóch dekad. Ta czasowo-przestrzenna składnia to atrybut pisarza, a doskonała synchronizacja obecnych wydarzeń i tych minionych to zalety jego powieści. Coben przenosi czytelnika w czasie z perfekcyjną stabilnością ani na chwilę nie ma mowy o jakiejkolwiek gmatwaninie i zatraceniu się obserwatora w chronologii wydarzeń. To dobrze skrojony thriller z rzeką tajemnic, a czym głębiej się w niej zanurzasz napotykasz na coraz to nowe znaki zapytania. Las skrywa tajemnice, ale wraz z pojawieniem się po latach zwłok człowieka, który do złudzenia przypomina Gila Pereza zaginionego, ponoć zamordowanego, uczestnika letniego obozu budzą się stare leki, a z lasu wychodzą potwory tłumione przez lata. Strach się materializuje i nadzieja powraca z zwielokrotnioną siłą. Kiedyś osiemnastolatkowie, obozowi opiekunowie, dziś dorośli już ludzie na stanowiskach z bagażem doświadczeń życiowych i leśnym balastem muszą na nowo stawić czoło potworom oraz odnaleźć nowe odpowiedzi na pytania zadane dawno temu.
„Większość ludzi uważa, że najgorsza jest śmierć. Nic podobnego. Po pewnym czasie nadzieja jest o wiele okrutniejszą panią. Kiedy żyjesz z nią tak długo jak ja, z mieczem nad głową przez całe dni, potem miesiące, a wreszcie lata, zaczynasz marzyć, żeby opadł i ściął ci głowę.”
Coben jak mało kto nie oszczędza swoich bohaterów, jak na zawołanie komplikuje im życie, jednakże obdarza ich, a zwłaszcza Paula Copelanda, charyzmą pozwalającą przeciwstawić się nadciągającym, ponownym wątpliwością oraz towarzyszącym im zagrożeniom. Konstrukcją swych bohaterów Harlan Coben w wyrazisty sposób chce nam przekazać, że warto walczyć z przeciwnościami losu. Nawet po przerażających przeżyciach, utracie bliskich i coraz wątpliwszej nadziei na odnalezienie siostry, Paul Copeland nie traci wiary w ludzi i sprawiedliwość, którą sam reprezentuje. Można się pokusić o stwierdzenie, że to życiowe trudności go ukształtowały. Popełnione w przeszłości błędy, demony z głębi lasu i strach nie zrujnowały psychiki naszego bohatera, ale zbudowały solidny system obronny i system wartości będący w stanie walczyć o to co w życiu najcenniejsze miłość, rodzinę, prawdę i sprawiedliwość. Czy uda się to zrealizować naszemu bohaterowi? Autor jest bardzo przekorny, wiele razy zaskoczył czytelnika mniej lub bardziej spektakularnym zakończeniem. Czy tym razem będzie podobnie?
Zdjęcia pochodzą z:
https://pixabay.com/pl/photos/ciemny-tajemnica-las-horror-mabini-1329806/
http://www.kanapaliteracka.pl/ksiazki/w-glebi-lasu/
https://pixabay.com/pl/photos/%C5%9Bcie%C5%BCka-lasu-las-mistyczne-4265819/
Congratulations @jo-hannes! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :
You can view your badges on your Steem Board and compare to others on the Steem Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Vote for @Steemitboard as a witness to get one more award and increased upvotes!