You are viewing a single comment's thread from:
RE: Od A-udrey do Z-ajefajnie czyli ALFABET mojego życia...
Świetny post i bardzo pomysłowy. Cieszę się że mogłem bardziej poznać tak interesującą osobę jak TY :)
Co do literki W ;) Hmmm... będąc w szkole średniej (klasa męska) mieliśmy młodziutką katechetkę na praktykach :) Nagle wszyscy stali się wierzący i przestali uciekać z religii ;) (Jak był ksiądz to może było kilka osób na lekcji :-P) Oczywiście i tak nikt nic nie pamiętał z lekcji bo wszyscy usiłowali poderwać katechetkę :-P Tak że wiem co czułaś będąc młodą wychowawczynią męskiej klasy :)
A Twój konkurs bardzo ciekawy może spróbuję ;)
Pozdrawiam i czekam na kolejny ciekawy Twój post.
PS: No i jest :) Narodził się w bólach (brzucha ze śmiechu) :-P
https://steemit.com/polish/@jarosalawszafran/alfabet-mojego-zycia-pl-alfabetzycia
Dzięki - dla mnie to było przede wszystkim wyzwanie. Zostałam od razu rzucona na głęboką wodę. Dzisiaj jak wspominam tamte czasy to myślę o bezcennym doświadczeniu jakie nabyłam. W mojej aktualnej pracy często muszę przemawiać na forum podczas różnego rodzaju eventów - dzięki pracy w szkole jest mi o wiele łatwiej i myślę, że bardzo dobrze się w tym odnajduję.
Co do alfabetu - zachęcam do napisania własnej wersji! Jest przy tym trochę zabawy :)