Dlaczego nie Kossak Jerzy?
Ostatnio coraz więcej publikuję obrazków od których „zęby bolą”, ale to w celach naukowych, naprawdę, nawet jeżeli próbuję w nich "coś" znaleźć, to widzę też ich wady, nawet jeśli o nich nie wspominam. Natomiast wiele poważnych instytucji całkiem bezrefleksyjnie, w ramach tych czy innych obchodów wyciąga ostatnio potworne bohomazy, przy których pomocy stara się uczcić niezwykle przecież ważne dla Polski i dla świata rocznice. Stąd ogromna wprost popularność ostatnimi czasy Jerzego Kossaka, który urasta prawie do rangi malarza klasy niemal Matejki, tylko dlatego że akurat namalował obraz na odpowiedni temat. Niestety, Ci którzy przy pomocy jego obrazów chcą coś uczcić demonstrują tylko swoje bezguście. Naprawdę, chłopcy którzy bawią się w rysowanie komiksów o wojnie potrafią to zrobić lepiej. Jerzy Kossak podpatrzył u swojego ojca trochę sztuczek technicznych ale w większości wypadków nie potrafił stworzyć niczego oryginalnego. Malował tak jak ojciec, tylko dużo gorzej. Błagam, już starczy Jerzego Kossaka w tym roku.