Trudno, "niedasie". W tego typu bzdurach chodzi o przyciągnięcie uwagi odbiorczyni, która lwy kojarzy z "Króla lwa" i więcej nie jest jej do szczęścia potrzebne.
Na FB całą masę polubień i udostępień mają rzeczy ewidentnie głupie. Ludzie chętnie manifestują zarówno swoje braki elementarnej wiedzy jak i kultury osobistej. Pół miliona (!) polubień ma na przykład strona poświęcona rozrywce, a jednocześnie profil "sklepu dla charakternych kobiet" - publikuje memy i zdjęcia swoich produktów tekstylnych. I tak można zobaczyć tam kubki z nadrukowanym na dnie wyprostowanym środkowym palcem, bluzy z trawestacją cytatu z piosenki "Weź nie pytaj, weź sp....!" lub koszulki z napisem "Uczulona na idiotów".
To prawdziwa i smutna rzeczywistość. Ciężko mi się z nią pogodzić. Odnoszę wrażenie, że ludzie zatracają siebie. Większość patrzy na reakcje innych a nie wewnątrz siebie. Taka strata czasu... To smutne.
Co komuś daje chamski napis na koszulce? Co daje udostępnienie obrazka z podpisem, który jest bzdurą?
Może to chęć zwrócenia uwagi na siebie, może chęć wpasowania się w jakąś grupę.
Mam tylko nadzieję, że moje dzieci wyrosną ze świadomością, że nie napis na koszulce zwaca uwagę fajnych ludzi, że prawdziwi przyjaciele nie oczekują porzucenia siebie i własnych ideałów na rzecz grupowej pokazówki.