KORONNY NR 1 PSEUDONIM MASA - niebezpieczna, a zarazem fascynująca historia, którą warto poznać
Witam Steemowiczów,
Dzisiaj chciałbym przedstawić i podzielić się z wami wrażeniami z lektury jednej z najciekawszych książek jakie mi ostatnio wpadły w ręce. Pozycja niezwykle interesująca, bo opisująca rzeczywistość, która nie rzuca się na co dzień w oczy oraz ludzi którzy przynajmniej w teorii powinni pozostać w cieniu. Brutalny świat podziemnej przestępczości lat 90-tych, przeplatający się z wielkim biznesem i polityką, gdzie w tle tego wszystkiego swoją grę prowadzą również służby specjalne. Książka dwóch świetnych dziennikarzy śledczych, autorów wielu publikacji, telewizyjnych dokumentów, a także… scenariuszy filmowych. Laureatów kilku prestiżowych nagród.
Piotr Pytlakowski oraz Sylwester Latkowski są bez wątpienia jednymi z lepiej poinformowanych i zorientowanych osób w tematyce półświatka przestępczego w naszym kraju. Od lat piszą o tematach trudnych i niewygodnych, przy tym nie raz narażając się na zemstę przestępców i nie tylko… Ich nowa wspólna książka pod tytułem KORONNY NR 1 PSEUDONIM MASA to opowieść o polskich świadkach koronnych, którzy z różnych przyczyn porzucili dawne życie i pomogli organom ścigania w walce z byłymi kompanami. Skruszeni i nawróceni, ale czy na pewno? Czy da się zostawić przeszłość za sobą i zacząć wszystko od nowa? Autorzy pokazują że nic nie jest czarno – białe, a wybory z przeszłości w każdym momencie mogą wrócić ze zdwojoną, destrukcyjną siłą. Głównym „bohaterem” książki jest Jarosław Sokołowski pseudonim Masa, wysoko postawiony członek mafii Pruszkowskiej - najgroźniejszej grupy przestępczej lat 90-tych w Polsce, która rządziła i dzieliła. Uwikłana w sieć powiązań ze skorumpowanymi politykami, biznesmenami oraz przedstawicielami prawa, przez niemal dekadę była praktycznie nietykalna. Dopiero pozyskanie Masy i kilku innych osób na świadków koronnych oraz ich zeznania pozwoliły rozbić tą niezwykle groźną strukturę, ale czy do końca? Książka jest również pewnym rozliczeniem Masy z jego zeznań. Gdzie mówił prawdę, a gdzie został złapany na perfidnym kłamstwie? Dlaczego oszczędził część ze swoich byłych wspólników? Jakim cudem człowiek, którego tożsamość i twarz powinny być na zawsze utajnione, dzisiaj jest prawdziwym celebrytą piszącym książki, udzielającym wywiadów oraz brylującym w mediach? Te i inne pytania oraz po części odpowiedzi na nie znajdziemy w trakcie lektury.
W tym miejscu może kilka bardziej szczegółowych informacjach o samych autorach.
Sylwester Latkowski ur. w 1966r. to dziennikarz i reżyser wielu dokumentów z których najbardziej, polecam takie tytuły jak: Blokersi, Rugbyści, Pub 700, Zabić Papałę, Moja Walka – Mamed Khalidov. W latach 2013-2015 redaktor naczelny tygodnika Wprost, gdzie wykonywał świetną robotę starając się po równo dyskredytować zarówno partię rządzącą (wtedy PO) jak i opozycję. Ujawniając przy tym wiele afer po obu stronach, z czego zdecydowanie najgłośniejszą była ta dotycząca podsłuchiwania znanych polityków PO w popularnej restauracji Sowa i Przyjaciele. Patologie jakie tam miały miejsce zasługują na osobny wpis i taki zapewne się ukaże na moim profilu za jakiś czas. Kończąc jednak ten wątek warto wspomnieć, że Wprost było jedyną gazetą, która zgodziła się i miała odwagę opublikować owe materiały czym poważnie naraziła się, między innymi wejściem funkcjonariuszy ABW do redakcji z żądaniem wydania wszystkich nośników danych (nigdy wcześniej w wolnej Polsce służby specjalne nie weszły do redakcji niezależnych mediów). Cenię faceta za jego bezkompromisowe podejście do tego typu niewygodnych tematów i za to, że co sam bardzo podkreśla i udowadnia, przed opublikowaniem czegokolwiek dokładnie sprawdza źródło informacji, weryfikując ich prawdziwość, co niestety w przypadku wielu dziennikarzy nie zawsze jest standardem ich pracy.
Piotr Pytlakowski ur. w 1951r. dziennikarz i scenarzysta. Autor m.in. scenariusza do serialu Odwróceni (swoją drogą jednego z najlepiej zrealizowanych w ostatnich latach, ze znakomitą obsadą, gdzie role główne przypadły Robertowi Więckiewiczowi oraz Arturowi Żmijewskiemu. Średnia ocen na Filmweb 7.9, polecam). Pomysłodawca i realizator głośnego cyklu telewizyjnego Alfabet Mafii. Jako jeden z pierwszych dziennikarzy w Polsce zajął się dogłębnie tematyką świata przestępczego lat 90-tych. Dotarł do wielu nieznanych szerzej afer i sieci zależności między przestępcami a ówczesnymi politykami (głównie związanych z SLD). Sam nie ukrywa, że był wiele razy szantażowany oraz zastraszany za swoje publikacje… i to nie tylko przez środowiska przestępcze. Trudno znaleźć osobę cywilną, która miałaby tak szerokie spectrum wiedzy o półświatku przestępczym oraz metodach działań organów ścigania. Od 20 lat związany z tygodnikiem Polityka, gdzie nadal publikuje.
Podsumowując mamy dwóch naprawdę rzetelnych dziennikarzy śledczych z dużym bagażem doświadczenia. To też nie jest ich pierwsza wspólna książka. Wcześniej napisali m.in. „Agent Tomasz i inni. Przykrywkowcy” „Wszystkie ręce umyte. Sprawa Barbary Blidy” „Biuro Tajnych Spraw. Kulisy Centralnego Biura Śledczego”. Widać panowie czują się dobrze w swoim towarzystwie i doskonale uzupełniają w stawianiu trudnych pytań i szukania na nich odpowiedzi.
Sama książka KORONNY NR 1 PSEUDONIM MASA rozpoczyna się przedmową od autorów, gdzie wyjaśnione jest czym charakteryzuje się program ochrony świadków koronnych, jaka jest jego podstawa prawna (ustawa o świadku koronnym z 1997r.), jaka jest ich rola oraz co zyskuje, a co traci osoba włączona do programu. Następnie już we właściwej części książki zostaje nam przybliżonych kilka sylwetek wybranych świadków koronnych. Wszyscy wywodzą się z różnych gangów i części kraju. Tam pokrótce przedstawione są ich losy oraz sprawy karne na jakie mieli wpływ. Autorzy ukazują również ciemniejszą stronę świadków koronnych. Ludzi, którzy z pełną premedytacją przeszli na „właściwą” stronę, bo to im zwyczajnie się opłacało. W zamian za zeznania, które często okazywały się zmyślonymi historiami mającymi na celu pogrążenie dawnych nieprzyjaciół i konkurentów, darowano im dawne winny i nawet najcięższe przestępstwa. Dodatkowo mogli oni zatrzymywać większość osobistego majątku, zdobytego na drodze bezprawia. Wielu również korzystało z przywilejów jakie daje program ich ochronny. Pod zmienionymi personaliami mogli nadal prowadzić bogate życie towarzyskie, spotykać się z wieloma ludźmi i uczestniczyć w alkoholowych libacjach, co stało się swoistym absurdem i wręcz patologią. Mając możliwość zmiany tożsamości wielu świadków koronnych zaciągało pożyczki i kredyty na wielkie kwoty, bez zamiaru ich spłaty. Banki nie były w stanie odnaleźć ludzi widm…
Najbardziej bulwersujące jednak jest świadome oszczędzanie w zeznaniach przez koronnych części swoich dawnych kompanów ze struktur przestępczych. Służyło to niczemu innemu jak odbudowaniu i przeorganizowaniu się gangu tyle tylko, że pod nowym kierownictwem… Świadka koronnego! Tak, dobrze czytacie, Świadka Koronnego. Większość z nich nie jest w stanie zerwać z dawną drogą i stara się kręcić nielegalne interesy na boku, a co ambitniejsi i zuchwalsi, wykorzystują swoją nową pozycję do przejęcia władzy w całych grupach. Wsadzając odpowiednich ludzi swoimi zeznaniami do więzienia, torują sobie drogę do przejmowania co raz to bardziej intratnych „biznesów”. Książka jest pełna takich historii i podania konkretnych przykładów. Podczas przeprowadzanych przez autorów wywiadów z niektórymi świadkami koronnymi, przyznają oni wprost, że przestępcą nie przestaje się być nigdy, że najważniejsze jest przetrwanie i najlepsze dostosowanie się do każdej sytuacji. Mówią też, że skrucha nie istnieje wobec dawnych ofiar, a na pytanie dlaczego zdradzili? Odpowiadają, że gangsterska lojalność lansowana w filmach, jest niczym innym jak czystą bujdą…
Książka ukazuje również samą instytucję świadka koronnego. Kulisy powstania programu w roku 1997. Tego jak wiele błędów popełniły w pierwszych latach organy ścigania; w tym przede wszystkim prokuratura, która bezgranicznie zawierzała świadkom koronnym w ich zeznaniach. Te często nie zostały odpowiednio zweryfikowane, czego efektem było zamykanie do więzień czasem niewinnych ludzi lub „przyklepywanie” przestępstw nie tym osobom, które faktycznie za nie odpowiadały. Smaczkiem są wywiady również z osobami związanymi za funkcjonowanie programu ochrony świadków koronnych.
W dalszej części książki poznajemy świat przestępczy lat 90 i głównego bohatera, czyli Jarosława Sokołowskiego ps. Masa. Człowieka bardzo wysoko postawionego w dawnej mafii Pruszkowskiej, która przez całe lata 90-te siała postrach na ulicach głównie stolicy, ale nie tylko. Zabójstwa, porwania i podkładanie bomb było normalnymi metodami wojny między gangami. Dowiadujemy się również skąd mafia czerpała największe zyski i jakie prowadziła interesy. Haracze, narkotyki, popularne automaty do gier, to była tylko część źródeł dochodów grupy. Przerażające jest to, jak blisko pełnego zalegalizowania swoich pieniędzy był Pruszków. Przejmując i wchodząc w legalnie działające firmy np. deweloperskie, świat przestępczy zaczął się przeplatać ze światem biznesu. A gdzie wielkie pieniądze tam i polityka… Opowieść jest niezwykle barwna, czasem wręcz nieprawdopodobna. Liczba informacji i faktów może przytłaczać, ale książka jest na tyle dobrze skonstruowana, że nawet „zielony” w tym temacie czytelnik wyciągnie wiele dla siebie. Jakby nie patrzeć opisywana niebezpieczna rzeczywistość tamtych czasów jest bardzo fascynująca. Odnośnie samego Masy autorzy stawiają wiele znaków zapytania pod jego postacią. Człowiek kochający ponad wszystko pieniądze, nadal uwikłany w wiele niewyjaśnionych spraw. Oskarżany przez byłych kompanów o to, że nigdy tak naprawdę nie zszedł z przestępczej drogi. Kierując swoimi interesami rękoma innych (to jeden z ciekawszych wątków z mocnymi dowodami autorów przeciw Masie). Zeznający na wszystkich, ale sam pomniejszający swoją rolę w wielu przestępstwach. W końcu światowy ewenement. Bo w którym kraju świadek koronny numer 1 zostaje celebrytą, uczestniczącym w programach telewizyjnych i piszącym książki. Po prostu człowiek o stu twarzach, tylko która jest prawdziwa?
Książka jest bardzo ciekawa, nie tylko dlatego że ukazuje wiele nieznanych faktów, ale również dlatego, że podczas jej lektury w głowie czytelnika rodzi się wiele pytań. Autorzy umiejętnie zmuszają nas do ich stawiania i na podstawie podanych informacji poszukiwania odpowiedzi. Przedstawiają większość zdarzeń tak, aby czytelnik sam podjął się ich oceny.
Omawiana dziś pozycja miała swoją premierę 10.10.2017r. więc jest to nowość. Jej cena sugerowana to 39,90zł, ale można ją bez problemu nabyć wraz z darmową dostawą już za ok. 26zł. Myślę że zdecydowanie warto:)
Jeżeli podobał się Tobie mój wpis i masz jakieś pytanie odnośnie książki chętnie na nie odpowiem w komentarzach. Zapraszam też do przeczytania moich innych wpisów. Dziękuję za lekturę i serdecznie pozdrawiam. Do następnego wpisu:)
Właśnie jestem w trakcie lektury książki "Masa o kobietach polskiej mafii" w rozmowie z Arturem Górskim. Książka niezła, fajnie się czyta.
Twój post też bardzo dobry, masz upvota i follow.
Dokładnie:) To są jakby nie patrzeć książki, które się czyta bardzo dobrze. Ja polecam właśnie opisaną przeze mnie pozycję jako super kontrast do tego, co pisze Artur Górski. Można spojrzeć na tematykę Pruszkowa z odmiennych perspektyw i samemu podjąć się jej oceny.
Czytałem 3 książki"Masy". Jeżeli chodzi o fakty, które się w nich znajdują, to warto, jednak nie podoba mi się robienie z głównego świadka koronnego celebryty, więc nie kupię tej książki. Może 2 czy 3 książki na ten temat były fajne, ale nie 10. Aktualnie jak wspomni się temat "Masa", to można się znaleźć na pierwszych stronach gazet. Szkoda.
Ja również jestem zdania że nie powinno się nabijać kasy byłym przestępcom. Osobiście kupiłem pierwszą książkę Masy i Artura Górskiego, następne 5 przeczytałem już pożyczając od znajomych. Tamte pozycje mają wiele kolorytu i faktów, jednak czytając je ciągle miałem wrażenie, że Masa wybiela się bagatelizując cały swój udział w Pruszkowie. Z kolei książka, którą opisałem jest autorstwa dziennikarzy mocno krytykujących owego Mase i wytykających wiele absurdów wobec jego osoby. Książka nie koncentruje się zresztą tylko na nim, ponieważ jest poruszanych wiele innych wątków oraz postaci zarówno z perspektywy przestępców, jak i organów ścigania.
Może też pożyczę, jak ktoś ze znajomych będzie miał. :D
Congratulations @blackanchor! You have completed some achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :
Award for the number of upvotes received
Click on any badge to view your own Board of Honor on SteemitBoard.
For more information about SteemitBoard, click here
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Mam wrażenie, że połowa rzeczy Masy to rzeczy wyssane z palca. Dodatkowo bardzo mocno się wybiela, jakby w zasadzie w mafii nie robił nic złego.
Heh, też często mam takie wrażenie. W mojej opinii Masa powinien odpowiedzieć chociaż za część swoich przestępstw, otrzymując po prostu pewne złagodzenie kary za wcześniejszą pomoc organom ścigania.