Krótka historia kina - Efekty Specjalne - Część 1

in #polish7 years ago (edited)

Gdy reżyser zabiera nas w podróż po znanych i nieznanych krajobrazach, pokazuje rzeczy niemożliwe okazuje się, że stoi za tym cały sztab ludzi, którzy tworzą iluzję na ekranie. Wbrew pozorom, efekty specjalne nie są dziełem dzisiejszego kina. Manipulacje ruchomym obrazem pojawił się w momencie kiedy powstawały już pierwsze filmy.

Pierwszym znanym efektem w historii kina jest tzw. „stop trick”, którego użył Alfred Clark w 1895 roku w swoim filmie „Egzekucja królowej Marii”. Trik jak na tamte czasy mógł wywołać przerażenie. Clark po prostu zatrzymał kamerę w momencie, kiedy kat podniósł topór, a w miejsce grającej aktorki podstawił lalkę, co dało dość realistyczny efekt pozbawienia głowy królowej Szkocji.  

 

Jednak prawdziwym twórcą efektów specjalnych swoich czasów jest znany nam Georges Melies. W roku 1896 przez przypadek odkrył ten sam trik, który zastosował Alfred Clark. Po prostu podczas kręcenia jednego z filmu, kamera zacięła się, przez co wiele rzeczy na ekranie uległo diametralnej zmianie. Innym efektem jaki stosował w swoich filmach to multiekspozycja, czyli kilkukrotne naświetlnie jednej klatki filmowej, w celu uzyskania np. ducha.   W 1902 Georges Méliès kręci film, „Podróż na księżyc”, który zawiera większość trików stosowanych przez reżysera, takich jak malowane tła czy wielokrotna ekspozycja, a także wybuchy i animacja poklatkowa. 


W 1918 roku, Norman Dawn opatentował trik, w którym przed kamerą jest ustawiany wcześniej przygotowany obraz naniesiony na szybę. Dzięki temu reżyser mógł uzyskać coś czego nie było w rzeczywistości.

Jednak prawdziwym arcydziełem czasów przedwojennych pod względem efektów specjalnych jest „Metropolis” Fritz’a Langa. To Eugen Schufftan, ojciec efektów specjalnych zrobił coś niebywałego. Przedstawił na ekranie monumentalne miasto, przy czym nie musiał budować całej odwzorowanej metropolii. A wszystko to stworzył, za pomocą lustra. Schufftan przygotowywał miniaturę (rysunek, makietę lub ruchomy model) . Pomiędzy modelem a kamerą ustawiano lustro pod kątem 45 stopni, na którym wyznaczano obszar w którym mieli się odbijać aktorzy i rzeczywista dekoracja. Pozostałą część zmazywano (lustro posiadało farbę ścieralną).

 

Innym efektem jaki wykorzystano to efekt Ericha Kettelhuta, czyli animacja rysunkowa. Do zaanimowania tej sceny potrzeba było blisko 1000 plansz o wymiarach 60x40 cm Ostatnim ciekawym efektem z tego filmu jest ożywienie fałszywej Marii. Scenę tę naświetlano około 30 razy. Okręgi, które powstały to lampy neonowe owinięte w papier śniadaniowy a wszystko było kręcone przez szkło pokryte tłuszczem w celu uzyskania rozmytego blasku. 

 

Innym ważnym zabiegiem specjalnym w historii kina jest film „Niewidzialny człowiek” z 1933 roku. Główny bohater, jest poszkodowanym w swoim własnym eksperymencie i musi chodzić owinięty w bandaże. Gdy je  zdejmuje okazuje się, że jest niewidzialny. Uzyskanie takiego efektu możliwe było dzięki pomalowaniu twarzy aktora na czarno i nakręcenie sceny na czarnym tle (to swojego rodzaju ówczesny green-screen). Dzięki późniejszym zabiegom chemicznym możliwe było wyeliminowanie czerni, którą zastąpiono właściwym tłem.


W kolejnej części omawiam efekty specjalne, które powstały po II wojnie światowej. Dostępna tutaj


Podobał Ci się post?
Kliknij:
UPVOTE
RESTEEM
FOLLOW
@bdr90


Sort:  

bardzo ciekawy post

dzięki :). Dziś postaram się wrzucić część II