You are viewing a single comment's thread from:
RE: [Fotograficzne Abecadło] A jak Aparat
Zapomniałeś o jeszcze jednym ważnym segmencie - bezlusterkowcach. Połączenie dobrej matrycy, zalet lustrzanki i wymiennych obiektywów w rozmiarach aparatu kompaktowego. Ten segment mocno się rozwija i już wiele osób, które zajmują się fotografią używa ich zamiennie z lustrzankami.
Rynek najtańszych kompaktów w zasadzie wymiera, bo aparaty w telefonach pozwalają na uzyskanie podobnych lub lepszych rezultatów, a zawansowane smartphone'y posiadają już także tryby manualne i obsługę plików RAW.
Kilka lat temu jak ktoś chciał zacząć przygodę z fotografią miał do wyboru zaawansowany kompakt lub lustrzankę (tanią lub droższą w zależności od budżetu) Dzisiaj opcji jest więcej, bo posiadając analogiczny budżet można przebierać w kilku opcjach:
- Lustrzanka - tańszy model z dodatkowym lub kilkoma obiektywami. Albo droższy model z jednym lepszym szkłem.
- Bezlusterkowiec. Tutaj uzyskujemy dodatkowo często lepszą jakość filmowania niż w lustrzankach.
- Smartphone z dobrym aparatem + używana lustrzanka
- Zaawansowany kompakt/hybryda, chociaz niewiele jest modeli z dobrą matrycą i optyką, a cenowo doganiają 3 powyższe rozwiązania i jedyną opcją na rozwój i tak jest później wymiana tego aparatu na inny.
Czołem, @bargolis !
Masz absolutną rację - mea culpa. Jak wspomniałem w krótkiej przedmowie artykułu, nie jest on moją świeżą twórczością, gdyż pisałem go mniej więcej rok temu. Choć oczywiście złota era "bezlusterkowców" trwa w najlepsze od ładnych kilku lat to przyznam, że w kwestii ich możliwości fotograficznych, nadal pozostaję lekkim ignorantem (mimo, iż na wyprawy "na lekko" zabieram swojego leciwego już Nikona 1V1). Nie dyskutuję tutaj z niewątpliwymi atutami bezlusterkowców, ciężko mi jednak przyzwyczaić się do trybu live view cyfrowego wyświetlacza w wizjerze. Jeśli chodzi o ich możliwości w zakresie rejestracji materiału video, tutaj mą uwagę przykuły dopiero Panasonic GH4 i Sony A7S, a na dzień dzisiejszy oswoiłem się z nimi na dobre i korzystam od pewnego już czasu z GH5 i Sony A6500. Nadal jednak, gdy zdarzy mi się czasem pstryknąć zdjęcie takim GH5 (nawet w optymalnych warunkach oświetlenia studyjnego), to nijak się one mają do leciwego już 1Ds Mk III czy 5D Mk II mimo, iż "na papierze" ich parametry są porównywalne. Jeśli jednak zejdziemy kilka poziomów niżej i przyrównamy np. Sony A6000 z "hybrydową" serią G Canona, możemy zafundować sobie poważny mętlik, gdyż oba rozwiązania mają wiele zalet, ale nie są pozbawione wad. Myślę więc, że współczesny bój rynkowy hybryd z bezlusterkowcami średniego sektora może być ciekawym tematem na artykuł.
Dzięki za poruszenie tej kwestii i uzupełnienie braków w mym artykule! :)