Moja wyprawa na Czerwone Wierchy😎
Witajcie🙂
Zabiorę Was tym razem na tzw. platformę widokową nad Zakopanem, czyli Czerwone Wierchy. Oto moja letnia wycieczka z dnia 06.06.2015 roku. Zapraszam na krótką relację😁
Naszą wycieczkę rozpoczynamy z Kościeliska. Ja zaczynam z parkingu Kiry, czyli początku Doliny Kościeliska. Oto profil wysokościowy mojej trasy👇 Droga dość długa, ale łatwiejsza niż na popularny Giewont. Pokonanie ponad 15 km z przerwami na odpoczynek, jedzenie i robienie zdjęć zajęło mi około 10 godzin. Czyli na szlaku od 6 rano do popołudnia. Czerwone Wierchy to jedno z moich ulubionych miejsc w Tatrach. Mimo, że przekraczamy tu granicę 2000 metrów nad poziomem morza, to tak naprawdę latem jest to trasa praktycznie dla każdej zdrowej osoby z jako taką kondycją.
Jak się okazuje to najbliższe Zakopanego, tak wysokie szczyty, w dodatku bardzo bezpieczne i proste technicznie. Uwierzcie mi, że niższy Giewont jest o wiele trudniejszy i dużo bardziej niebezpieczny niż masyw Czerwonych Wierchów. W dodatku z parkingu wystarczy przejść tylko 1.5 km by zacząć szybko piąć się w górę. Opisuję tu podstawową wersje szlaku z trzema(Ciemniak, Krzesanica i Małołączniak) z czterech szczytów Czerwonych Wierchów. Trasę można rozszerzyć o Kopę Kondracką(2005 m n.p.m.) jak i o Giewont(1 895 m n.p.m.), który jest w pobliżu.
Na zdjęciu powyżej👆 mamy spojrzenie za siebie w drodze na Ciemniak. Ten masyw górski wydaje się naprawdę ogromny! Już w połowie drogi na szczyt, po wyjściu z leśnej części szlaku widoki są niesamowite! Jak widać latem wielu ludzi wybiera się na te szczyty. Zdobycie 3 lub 4 dwutysięczników jednego dnia jest naprawdę niebywałą okazją. Na pierwszym zdjęciu z początku artykułu👆 widzimy Chudą Przełączkę(1850 m n.p.m.), czyli przełęcz z której można zejść do doliny Tomanowej, skąd możemy dotrzeć do Schroniska na Hali Ornak.
Jestem na Ciemniaku(2096 m n.p.m.) Widok na północ👆 Na horyzoncie, po lewej, we mgle widoczna Babia Góra, bliżej po prawej Zakopane i na pierwszym planie widoczna ostatnia prosta na Ciemniaka. Ludzie w oddali wyglądają jak mrówki😁
Spojrzenie za siebie w drodze na Krzesanicę. Na Ciemniaku znów widoczni ludzie - mrówki👆😁Między Ciemniakiem, a Krzesanicą jest wielkie urwisko. Należy zachować tu ostrożność i nie zbliżać się do jego krawędzi!
Już na Krzesanicy!👆😎 To środkowy i najwyższy ze szczytów całego masywu. 2122 m n.p.m. to wysokość jaką możecie tu zdobyć łatwo. To 260 metrów wyżej niż Giewont! A nie ma tu łańcuchów i niebezpiecznych miejsc. Byliście kiedyś tak wysoko? Zachęcam by spróbować tu wyjść jeszcze tego lata😁Byle wybierać dni z dobrą, wyżową i pewna pogodą. Burza jest tu ogromnym zagrożeniem. Nie było by się gdzie ukryć...
Na Zakończenie widoczek z Małołączniaka(2096 m n.p.m.)👆Widzimy tu malutki Giewont, który jest dużo niżej😁 I mamy stąd świetny widok na Zakopane! Podoba się Wam? Trawiaste zbocza Czerwonych Wierchów nadają się wręcz na piknik. Dziesiątki ludzi wylegują się tutaj w letnim Słońcu. Ale pamiętajcie o jednym! Na wysokości ponad 2000 metrów Słońce ma ogromną moc i łatwo o poparzenia słoneczne. Dlatego jeśli chcecie dłużej poleżeć na szczycie, to zawsze używajcie kremów z mocnym filtrem UV! Do zobaczenia na szlaku😎
Pozdrawiam wszystkich kochających góry🙂
All rights reserved by @astromaniak 2018
Piękne zdjęcia i znajome tereny :) moja trasa prowadziła przez Giewont, Kopę Konradzka i Małołączniak. Kocham góry! I czekam na kolejne posty, aby inspirować się trasami :)
Czołem!
Pioruńsko dobra relacja z wyprawy. Zakopane i Kościelisko odwiedzam praktycznie regularnie od dwudziestu lat a mimo, że jesienią i latem staram się wędrować jak najwięcej, to na Czerwone Wierchy jeszcze nie zawitałem. Teraz widzę, że koniecznie trzeba to niedopatrzenie naprawić.
Gorąco polecam😎
Piękne widoki. Dobrze jak pogoda dopisuje i jest wtedy co podziwiać. Ja jedynie byłem na Kasprowym, śliczne widoki, chętnie bym to powtórzył, ale niestety piesze wycieczki odpadają.