You are viewing a single comment's thread from:

RE: Upadek zachodniej cywilizacji

in #polish7 years ago

Nie jestem taki pewny, co do Polski. Mamy potężne więzi kulturalne z katolicyzmem: mocno powiązany z naszą historią walk o niepodległość i ciągle jeszcze potężny po udziale w likwidacji komunizmu.

Ale te pokolenia mijają. Sporo rozmawiałem z naszymi teologami o tym, że katolicyzm mógłby poszukać jakichś nowych form teologii i liturgii, i stylu życia - bardziej powiązanych ze współczesnym życiem. Jak na razie konserwatyzm bardzo się opłacał, ale na jak długo to wystarczy? Zwłaszcza druga rewolucja przemysłowa - wejście AI's we wszystkie obszary naszego życia - może spowodować, że najmłodsi Polacy stracą możliwość oglądania swojego życia w kategoriach historii zbawienia i Polski "przedmurza".

Powinniśmy znać odpowiedzi w 10-20 lat.

Sort:  

Miejmy nadzieję że tak się nie stanie, bo od 7 lat obserwuje co tu się dzieje i Wcale mnie to nie cieszy... chcę mieć do czego wracać kiedyś...

Nadzieję to i ja mam. Ale historia moim zdaniem tutaj zmusza do ostrożności. W okresie wielkich zmian technologicznych pierwszej rewolucji przemysłowej powstawały ogromne ruchy odnowy w wielkich religiach, bo wierni przestali rozumieć teraźniejszość. Chcieli żyć w przeszłości.

W pewnym momencie jednak społeczność zaakceptowała życie w wielkich miastach, poza tradycyjnymi rodzinami - i wtedy zaczęło się sypać wielkie chrześcijaństwo Zachodu. Ile z niego zostało? Sam o tym właśnie napisałeś. Polska, Rosja, gdzie prawosławie dobrze kooperuje z reżimem - co jeszcze?

Moim zdaniem przydałoby się iść nie tylko w stronę konserwatywną, ale jednocześnie szukać zrozumienia teologicznego kognitywistyki, informatyki, ewolucji, AI, blockchains, sztucznej biologii - budować już arkę na wypadek potopu niewiary. Polski "otwarty katolicyzm" jest moim zdaniem także potrzebny, a raczej będzie bardzo potrzebny.

Dla mnie jako ateisty jest ważne, z jaką religią przyjdzie współżyć mi i moim dzieciom.

Zgadzam się z @assayer, że w Polsce może być coraz gorzej z wiarą - patrząc z perspektywy katolików.

Myślę, że istotną rolę do spełnienia ma tutaj Rodzina i dzieci wychowywane w wierze katolickiej. Młodzież i dzieci - to one są przyszłością.

Sądzę, że ważne jest także ewangelizowanie. Bardzo możliwe, że kiedyś księża misjonarze z krajów afrykańskich będą przyjeżdżać na misje do Polski. Już teraz wielu z polskich misjonarzy zostaje u nas w kraju bo ma tutaj "co robić".

O tygodniu misyjnym jaki się właśnie zakończył pisałem TUTAJ. Wspominałem tam, że rodziny też mogą ewangelizować inne rodziny.

"Walka" o dusze trwa....

W 1976 r. kard. Karol Wojtyła na zakończenie wizyty w USA powiedział m.in:

Stoimy dziś w obliczu największej konfrontacji, jaką kiedykolwiek przeżyła ludzkość. Nie przypuszczam, aby (...) najszersze kręgi wspólnot chrześcijańskich zdawały sobie z tego w pełni sprawę.

Stoimy w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a antykościołem, Ewangelią i jej zaprzeczeniem. Ta konfrontacja została wpisana w plany Boskiej Opatrzności; jest to czas próby, w który musi wejść Kościół, a polski w szczególności.

Jest to próba nie tylko naszego narodu i Kościoła. Jest to w pewnym sensie test na dwutysiącletnią kulturę i cywilizację chrześcijańską ze wszystkimi jej konsekwencjami: ludzką godnością, prawami osoby, prawami społeczeństw i narodów”.

(cytat za: ks. Marek Gancarzyk, „Gość Niedzielny” z 3 maja 2015 r., str. 3)

Moim zdaniem trzeba zadać sobie bardzo dobre pytanie - dlaczego młodzi ludzie odwracają się od Kościoła? I należy pamiętać, że to nie jest równoznaczne z odejściem od samej wiary. Mam wrażenie i z tego co widzę po ludziach, wielu z nich ma dosyć zakłamania i podejścia mocno finansowego od samych księży, którzy to mają bezpośredni kontakt z (nie)wiernymi.

Na pewno jest sporo prawdy w tym co napisałeś.
Fajnie, że zwróciłeś też uwagę na to:

I należy pamiętać, że to nie jest równoznaczne z odejściem od samej wiary.

Polecam cykl video - Po co Kościół?

Ale mi właśnie nie chodzi o to, żeby Kościoła nie było. Chodzi o to, żeby postępować słusznie. Nie przenosić księży na inne parafie po jakichś kontrowersjach i nie zamiatać pedofilii pod dywan. Nie robić problemów ludziom przy chrztach, komuniach czy pogrzebach. Zrozumieć młodzież XXI wieku i ich potrzeby.

Ale mi właśnie nie chodzi o to, żeby Kościoła nie było.

Ok, rozumiem.


Chodzi o to, żeby postępować słusznie. Nie przenosić księży na inne parafie po jakichś kontrowersjach...

No to jest już nas co najmniej trzech - czyli osób co chcą aby było jak należy: Papież Franciszek, Ty i ja ;-) A tak serio to myślę, że przecież chyba wszystkim zależy aby było ok.


Zrozumieć młodzież XXI wieku i ich potrzeby.

Racja, świat się zmienia ale pewne rzeczy są w Chrześcijaństwie niezmienne. Zgadzam się, że można inaczej trafiać do młodzieży z przekazem.

Potrzeby młodych ludzi rozumieją rówieśnicy tacy jak Ty czy ja. Dlatego należy się modlić o nowe prawdziwe powołania i ewangelizować poprzez własne świadectwo, dążenie do świętości w codzienności - a pro po dziś właśnie mamy uroczystość Wszystkich Świętych :-)