Ja tam bez 'komórki' z domu nie wyjdę, jak zauważę, że nie wziąłem to w panice pędzę po nią do domu. A co najgorsze nie widzę w tym uzależnieniu nic złego. Mało tego, mam przy sobie zawsze serię ładowarek o sporego power banka. Czy coś mi dolega, Panie Doktorze?
To się nazywa "współczesność". ;)