You are viewing a single comment's thread from:

RE: Co zrobić z kotem w czasie urlopu?

in #polish6 years ago

My swojego sierścia zabieramy ze sobą, może dla niektórych to śmieszne ale ona jest jak członek rodziny. Jest z nami od ponad 10 lat. Małe to, chude i wredne, ale nasze i nie wyobrażam sobie jak mógłbym ją gdzieś wyrzucić gdybym jechał na wakacje. Z resztą sama zobacz jak z nami podróżuje.
27867404_2008652566084387_1676894815652050637_n.jpg

Sort:  

I brawo. Maja też jedzie ze mną, gdy wyjeżdżam na dłużej. Tylko ona jest w transporterze, który jest przypięty/objęty jeszcze pasem. Maja to moja rodzina i nie ma inaczej.

Mamy klatkę, tylko że ona nie wysiedzi w niej jak jest zamknięta, większość drogi śpi w klatce, ale musi być otwarta. Od czasu do czasu wychodzi zjeść i zobaczyć co się dzieje na drodze. Któregoś razu postanowiliśmy ją przetrzymać w zamkniętej klatce, 2 godz. kot mordę darł jakby ją ze skóry obdzierali, no i nie stety kotka wygrała. Jak ją pakujemy do klatki to jest przerażona i strasznie miałczy, gdy jest już w aucie luzem, czuje się jak w domu.

Maja wie, że musi, nie drze się i spokojnie wytrzymuje kilka godzin podróży. I dla jej bezpieczeństwa.

To masz spokojnego kociaka.

ojaciee jakie skupienie! (Twoje tez, ale o Kocie teraz myślałam :)
inni kierowcy powinni sie od niej uczyć!
nie tam jakieś rozgladactwo na boki, pisanie smsów, malowanie rzęs, itd :)
cuudne zdjęcie!

Uczę się od niej.