Dragon Ball - Klasyka anime #2
Trochę o fabule
Historia zaczyna się dawno, dawno temu. W świecie nieco innym niż nasz. Chłopiec z małpim ogonkiem po wykonaniu obowiązków życia codziennego zrobił się głodny. W trakcie kombinowania jedzonka zaatakował go potwór chcący bezczelnie skraść mu świeżo złowioną rybe-giganta! Jak później się okazało, był to samochód, z którego wyszedł gobli-- dziewczyna!? Okazuje się, że Goku, nasz protagonista, nigdy nie widział dziewczyny. Ani nawet drugiego człowieka prócz swojego nieżyjącego już dziadka. Wychowywany z dala od społeczeństwa, posiadający niesamowitą siłę chłopiec zaprasza poznaną dziewczynę na degustacje ryby, która później się w rezultacie nie odbywa. Zamiast tego oboje wyruszają „ot, tak po prostu” na poszukiwania siedmiu smoczych kul rozrzuconych po świecie. W ten sposób rozpoczyna się przygoda.
Bajka dzieciństwa
Osobiście jestem z rocznika 98' więc i mnie udało się zahaczyć o anime puszczane w telewizji. Zapewne wiele, wiele osób pamięta ten tytuł. Nawet anime się nie interesując.
Pierwszy tytuł tego typu
Dragon Ball rozpoczął emisją „tasiemców”, znaczy kilkuset odcinkowych anime-bijatyk. W ślad za tytułem poszedł np. Naruto, One piece i inne.
To ile tak w ogóle jest odcinków?
sezonów jest pięć, są następujące:
- Dragon Ball - 153 odcinki
- Dragon Ball Z - 291 odcinków
- Dragon Ball GT - 64 odcinki
- Dragon Ball Kai (odświeżone Z) - 159 odcinków
- Dragon Ball Super - 131 odcinków
Co daje nam 798 odcinków po 24 minuty, nie licząc odcinków specjalnych.
Kreska/grafik jest starodawna, ma w sobie to coś, czego nie mają inne anime. Jest oryginalna.
Ps. W polskiej wersji językowej główny bohater „dostał” nowe imię, Songo. To właśnie pod takim imieniem zna go większość polaków. A czy Wy znacie przygody Goku/Songo?
Ach pamiętam te czasy,kiedy podwórka i ulice pustoszały o godzinach emisji kiedy anime się kończyło podwórka znowu odżywały 😁