Technologia rozpoznawania twarzy monitoruje aktywność chińskich uczniów

Chińskie władze znalazły kolejne zastosowanie dla nowej technologii. Uczniowie z 11. Liceum w Hangzhou są obserwowani przez trzy kamery umieszczone nad tablicą. Zadanie urządzeń polega na kontrolowaniu aktywności uczniów.

Wielki brat

"Mądre oko", bo tak potocznie mówi się na zainstalowane kamery, to kolejny element chińskiej polityki nakierowanej na szerszą inwigilację ludzi. Warto przypomnieć o wprowadzanych do policji okularach, porównujących twarze przechodniów z policyjną bazą danych czy systemie oceniania obywateli.

"Wcześniej, kiedy miałem lekcje za którymi nie przepadałem, byłem leniwy, ucinałem sobie drzemki, przeglądałem książki. Teraz nie ośmielę się, żeby być rozproszonym. Czuje się jakby obserwowała mnie para tajemniczych oczu" - komentuje dla rządowego portalu jeden z licealistów.

System bada twarze uczniów, analizując różne ich wyrazy. Informacja zostaje przekazana do komputera, który ocenia czy ich uwaga skupia się na prowadzonej lekcji. Jeśli oceni, że któryś z uczniów nie uważa, przekazuje do nauczyciela odpowiednie powiadomienie.

https://twitter.com/PDChina/status/996755673093292032

"Technologia działa w tym przypadku bardziej jako asystent nauczyciela i może poprawić jakość kształcenia. Niektórzy twierdzą, że narusza prywatność uczniów, jednak analizowane są tylko ich ruchy" - komentuje z kolei dyrektor szkoły.

Prawa człowieka

Działaniami chińskich władz zaniepokojone są organizację walczące o prawa człowieka. Ich zdaniem ogrom nagromadzonych informacji może zostać wykorzystany do zwalczania wszelkich przejawów sprzeciwu w stosunku do rządzących. Inaczej sprawę widzą przywódcy Chińskiej Republiki Ludowej. Według nich rozwój nowoczesnych technologii ma stanowić koło zamachowe dla nowoczesnej gospodarki Państwa Środka.

Obecny projekt ma charakter pilotażowy i na razie obejmuje jedną klasę. Warto dodać, że podobny system testowany jest także na Uniwersytecie Syczuańskim.


Obserwuj @glodniwiedzy - znajdziesz tu najciekawsze informacje ze świata.


Artykuł autorstwa: @piesmen, dodany za pomocą serwisu Głodni Wiedzy


Źródło: Engadget

Sort:  

Niedługo wchodząc do własnych domów, czy idąc do babci w odwiedziny będzie trzeba prosić się o pozwolenie.
Rozmowy telefoniczne na podsłuchach, kamery na każdym rogu, przeglądanie internetu też prze-szpiegowane, teraz patrzą jak uczni zgnębić, a zaś przeniosą technologie do fabryk i jak Zdzichu czy Inny Janusz, będzie pracował nie wydajnie to przyjdzie wielki "Pan" i mu przypier...... batem, który sami na Siebie kręcimy tymi Zajebis... Technologami. Pozwalając im na Inwigilację, która narusza prawa człowieka oraz zagraża wolności słowa, zostajemy przyparci do muru i to od Nas Ludzi zależy czy będziemy dalej tak się zgadzać na to wszystko.
A może tak jak bokser który dostał ciężki oklep w poprzedniej rundzie w następnej weźmiemy się w garść i wygramy walkę z tym chorym Systemem.

No i właśnie tu rodzi się pytanie: Czy rozwój technologiczny jest dobry?

Uważam, że w dobrych rękach jak najbardziej tak, natomiast jeśli chodzi o władzę chińskie to myślę, że już nie jest tak kolorowo.
Teraz będzie można bezproblemowo prać mózgi najmłodszym, a kiedy pojawi się jakikolwiek sprzeciw, czy niechęć wobec indoktrynacji wtedy władze mają wszystko na "taśmie".

Uff dobrze, że my naukę mamy już za sobą, bo kto wie do czego dojdzie jeśli ta technologia "się sprawdzi" i pójdzie dalej w świat.

Dobry jest na pewno, pytanie w jakim celu i przez kogo technologia jest rozwijana. Niektóre chińskie pomysły przypominają scenariusz Black Mirror.

Otóż to - black mirror jest mistrzowskim ukazaniem zagrożeń i dylematów związanych z tematyką technologii.
Świetny serial!

Sama technologia jest w porządku, ale już motywy jej wykorzystania nie zawsze

Już uspokajam. Chiny są komunistyczne... w PRL też robiło się wszystko by kontrolować ludzi na każdym kroku. Takie działania są niedopuszczalne w żadnych innych krajach demokratycznych, więc w Europie, USA, niektórych państwach Afryki i Ameryki Południowej nam to nie grozi. Ufff. Obywatele Chin na zbyt wiele swojemu rządowi pozwalają, a mają jeszcze możliwość się sprzeciw stawić bo ich rząd powiedział jasno, że można ich legalnie krytykować (Nie wiem, na ile jest to aktualne). My byśmy się tak nigdy nie dali.

Coraz bardziej rzeczywistość zaczyna przypominać rok 1984 Orwella

Obywatele Chin powinni się sprzeciw stawić rządowi, jak prawdziwi Polacy w PRL. Oni nie mogą pozwolić ich "wielkim panom" na takie traktowanie! To, co się dzieje w chińskich szkołach, nie jest żadną nauką, tylko heroicznym zapieprzaniem żeby rządzącym zrobić dobrze! Gdybym miał wybrać, czy żyć w Chinach, czy w Korei Północnej, wybrałbym Koreę Północną bez wahania! Dopóki Chiny nie zaczną przestrzegać praw człowieka, moja noga nigdy tam nie postanie! Może jeszcze w kiblu będą zamontowane kamery, do muszli i pod sufitem, żeby sprawdzać, czy obywatel wypróżnia się dobrze, czy czuje się komfortowo, czy robi zdrową kupę, jak często chodzi siku, jaki ma wyraz twarzy podczas stękania, czy sranie mu sprawia przyjemność, itd. No ludzie! Precz z komuną!