DUBAJ - Niebo w piekle? Cz. 1

in #pl-podroze6 years ago

✌️ Wróciłem z piekła! Spokojnie, tylko pod względem temperatury. Przez tydzień byłem w niebie. Jak było w Dubaju? O tym przekonacie się z tego wpisu. Zapraszam!

DSC_0830_1.jpg

Wycieczka do Dubaju była zaplanowana już od kilku miesięcy, więc oczekiwanie niemożliwie się dłużyło. Tym bardziej kiedy pracujesz na etacie i marzysz o urlopie. W końcu jednak nadszedł ten dzień. Walizki spakowane, czas ruszać w drogę.

Przyjemniej robi się człowiekowi, kiedy zostawia za sobą kraj, w którym temperatury są coraz niższe, a w perspektywie ciepłe morze, opalanie i zwiedzanie. To ten czas na który czekasz z utęsknieniem.

Wiedziałem, że w Dubaju przywita mnie ciepło. W prognozach 36-40 stopni. Z taką temperaturą zetknąłem się już w Egipcie, ale to był inny wyjazd. Jeszcze za czasów zorganizowanych wypraw przez biuro podróży. Lata temu. Nie spodziewałem się jednak, że temperatura aż tak da znać o sobie.

Gorąco buchające przy wyjściu z samolotu robi różnicę. Lądowaliśmy już po zachodzie słońca, ale i tak dało się odczuć różnicę temperatur. Tylu stopni nie ma w Polsce nawet w środku lata.

IMG_20180922_210137__01.jpg

Pierwsze kroki po wyjściu z lotniska skierowane do lokalnego ubera. Spodziewałbym się bardziej samochodu miernej klasy, w końcu to przejażdżka po taniości, nie taksówką. I tutaj pojawia się pierwszy argument pokazujący, że w Dubaju nie robią niczego na pół gwizdka. Podjeżdża biały lexus, wysiada elegancki pan zapraszając do środka. - Aha... to nie mogą być złe wakacje!

Samochód płynął po autostradzie szerokiej na 7 pasów. 7 pasów w jedną stronę. Bez dziur, kolein. Pierwsza myśl - jak oni to zbudowali, że jeszcze im się asfalt nie topi w tej temperaturze?

Minęliśmy dzielnicę przemysłową, powoli z piaskowej mgły wynurzają się miejskie światła. Wjeżdżamy do Dubai Marina. I tutaj moje zawieszenie trwa dłuższą chwilę - WOW! Jedno wielkie skupisko wysokich wieżowców.

Zbliżaliśmy się do hotelu, kiedy zza bandy reklamowej (a na autostradzie są olbrzymie) wyłonił się on, jeden z celów wycieczki - Burj Al Arab. Byłem wniebowzięty.

W hotelu - przemiła obsługa. Tak powinno się zbać o gości! Sam pokój - miód. Przestronny, sterylnie czysty, z ogromnym łóżkiem.

DSC_0341.jpg

**PRO TIP**:

Jeśli wybieracie się do Dubaju lub Abu Dhabi lepszym pomysłem będzie skorzystanie z oferty hotelowej. Początkowo miałem rezerwację w prywatnym mieszkaniu ze znanego portalu (;)), ale właściciel zaczął na kilka dni przed przyjazdem ignorować moje wiadomości. Więc również i ja zignorowałem jego.

Noclegi w Abu Dhabi i później znów w Dubaju miałem już wcześniej zarezerwowane w hotelach, zależało mi więc na pierwszych trzech nocach po przylocie. Sporo osób do swoich mieszkań przyjmuje tylko kobiety.

I tutaj małe zaskoczenie - hotel 4*, z basenem, jacuzzi, siłownią, WCALE nie jest droższy od tych w Europie. W niektórych przypadkach jest wręcz taniej. A wybór jest ogromny. Zawsze to też bezpieczniejsza opcja - chociaż sam Dubaj to jedno z najbezpieczniejszych miast na świecie - i jest to prawda. Przez cały pobyt nie miałem ani jednej stresowej sytuacji, nawet po zmroku.

Czasem wystarczy dostosować się do warunków panujących w danym kraju, przestrzegać zasad i nie narażać się na niebezpieczeństwo z własnej woli. Jakby nie patrzeć ZEA jest to kraj muzułmański, choć Dubaj i Abu Dhabi to najbardziej otwarte na obcokrajowców emiraty.

Ufff. To tyle tytułem wstępu.

TRANSPORT W DUBAJU

Przyjeżdżając do Dubaju warto zaopatrzyć się w srebrną kartę NOL, która pozwoli na poruszanie się wszystkimi środkami transportu miejskiego w każdej ze stref. Jej koszt to 6 AED, co stanowi równowartość 6 zł (dla uproszczenia przyjmę, że 1 AED to 1 zł - kurs jest bardzo zbliżony).

IMG_20181002_132846_Bokeh__01.jpg

Karta działa tak, że doładowujemy ją określoną kwotą, a następnie przy wsiadaniu i wysiadaniu przykładamy do czytnika. Nie polecam przykładać jej tylko przy wejściu. Jeśli nie odbijemy się przy wyjściu to przy następnym wejściu zostanie nam naliczona kara ;). W metrze przy wejściu i wyjściu bez przyłożenia karty bramki się nie otworzą.

Metro w Dubaju stanowi najszybszy środek transportu. Jest to kolejka naziemna. Co ciekawe - jest w pełni zautomatyzowana, nie prowadzi jej człowiek. Jeśli będziecie mieć szczęście traficie do wagonika, w którym będziecie mogli podziwiać krajobraz przez przednią szybę. Metro posiada także przedział GOLD, do którego bilet jest 2x droższy niż standardowy.

IMG_20180924_121750.jpg

Ceny za przejazdy nie są zbyt wygórowane, w zależności od czasu spędzonego w środku transportu jest to od 3 AED, do (w moim przypadku) 7.50 AED. 7.50 to już jednak znaczne odległości.

Ciekawostką jest fakt, iż na karcie NOL możecie pojechać autobusem do Abu Dhabi w cenie 25 AED. Autobusy kursują co 20 minut.

W publicznych środkach transportu kobiety i mężczyźni podróżują osobno. Kobiety zajmują czoło środka transportu, mężczyźni tył. W autobusach jest to informacja na szybach - WOMAN AND CHILDREN, a w metrze przed wejściem i w środku wagonika.

IMG_20180925_115057.jpg

Zasada ta nie dotyczy turystów, ale z przyzwoitości dobrze trzymać się tych zasad. Poza tym, głupio by Wam było jako jedynym stać w wagonie pełnym kobiet ;).

Zdarzały się też przypadki, kiedy metro było całkowicie mieszane.

Transport przebiega w komfortowych warunkach. Wagoniki i autobusy są w bardzo dobrym stanie. Nie uświadczycie aktów wandalizmu. Nigdzie.

Zabawna historia:

Jadąc z Kite Beach w stronę Internet City (lekko po południu) kierowca autobusu zatrzymał się niemal na środku drogi pod meczetem, na awaryjnych światłach, radośnie ogłaszając, że musi na chwilę wyjść. Nie muszę chyba mówić jakie było moje zdziwienie, gdy kierowca transportu publicznego wstaje z fotela, zostawia wszystkich pasażerów i idzie na 10 minut się pomodlić? ;) Nie tylko on, kilku kierowców prywatnych samochodów zrobiło podobnie.

Z racji panujących wysokich temperatur przystanki autobusowe są klimatyzowane! Rozsuwacie drzwi i cieszycie się przyjemnym chłodem. A uwierzcie - nawet kilka minut w tym pomieszczeniu może być zbawienne. Zresztą - chodząc pieszo często będziecie mieli ochotę wejść albo na przystanek, albo do przydrożnej galerii ;).

CENY W DUBAJU

Dubaj = bogactwo i przepych. Widać to na każdym kroku. W związku z tym wielu ludzi uważa, że musi być tam bardzo drogo, a ceny są oderwane od rzeczywistości. I tak, i nie.

Tak, bo:

  • tygodniowy pobyt w Burj Al Arab kosztuje 10 000$
  • galerie handlowe kipią od bogactwa, najdroższych sklepów najlepszych marek
  • po ulicach jeżdzą samochody warte więcej niż mieszkanie w Polsce.

Ale spokojnie...

  • Burj Al Arab to hotel o najwyższym standardzie na świecie.
  • w galeriach są też inne sklepy (ale dalej o wysokim standardzie)
  • jeżdżą też samochody dla zwykłych śmiertelników.

Bogactwu i temu, że Dubaj chce być we wszystkim NAJ nie da się zaprzeczyć. Widać to gołym okiem w każdym aspekcie.

DSC_0056.jpg

Ale to nie jest tak, że jest to miasto tylko dla obrzydliwie bogatych snobów, a reszta znajduje się na skraju egzystencji.

Nie spotkałem się z osobą, która wyglądałaby na ubogą - to prawda. Może to wynika z faktu, iż w Dubaju praktycznie nie ma bezrobocia. Tutaj każdy COŚ robi.
W mieście roi się od hoteli, co stanowi dużą część miejsc pracy. W galeriach są ludzie od otwierania drzwi, w marketach ludzie od pakowania zakupów w torby, ratownicy na plażach, ekipy sprzątające, budowlańcy, pracownicy cargo. Możliwości jest mnóstwo.

Najśmieszniejsze (co początkowo nieco mnie szokowało) jest to, że każdy robi to tutaj z uśmiechem na ustach. I cieszy się z tego, że ma PRACĘ i stały dochód. To nie Janusz z dyskontu i Barbara z urzędu, którzy pracują za karę.

To także miejsce wielkich biznesów (Business Bay!), ludzi w krawatach, Rolce Royce'ów na ulicach.

Przy czym każdy wygląda na zadowolonego.

Ale wracając do cen...

Zjeść można tanio. W galeriach trzeba liczyć się z kosztem od 20-30 AED w górę, natomiast na mieście ceny spadają dość znacznie. Dobry obiad kupimy już za 10 AED.

IMG_20180926_172452.jpg

Wielu ludzi straszyło mnie, że pewnie woda jest tam horrendalnie droga, a to nieprawda. 1.5L butelka to koszt od 1.40 AED.

Dość drogie są za to owoce (wybór jest ogromny!) i słodycze. Te w Polsce kupimy taniej.

IMG_20180926_171626.jpg

IMG_20180926_172117.jpg

Tanie są przyprawy.

IMG_20180926_173456.jpg

W sklepach alkoholu nie kupimy wcale.

Co ciekawe, czasem można spotkać sklepy ALL ITEMS TO 10 AED, w których np. pamiątki kupimy 5x taniej niż w obleganych miejscach. Warto się więc do nich wybrać. ;)

Tak jak pisałem wcześniej odnośnie noclegów - ceny nie są wygórowane, a obsługa na najwyższym poziomie. Hotel to zdecydowanie dobra opcja.

Świetną opcją jest kupno srebrnej karty NOL na przejazdy komunikacją miejską. Must have!

PRO TIP:
Jadąc do Emiratów nie wymieniajcie w Polsce złotówek na dirhamy (jakby nie patrzeć, jest to dość egzotyczna waluta). Dużo korzystniej jest kupić dolary, by te na lotnisku wymienić na lokalną walutę.
Jeśli nie zrobicie tego na lotnisku, będzie to możliwe w wielu innych miejscach - punkty wymiany walut są praktycznie wszędzie. Ale nie dajcie się zwieść - punkty na lotnisku mają jedna z najlepszych kursów ;).

LUKSUS I BOGACTWO CIĄGLE W BUDOWIE

Mówi się, że 30% wszystkich dźwigów na świecie to dźwigi w Dubaju. Kto przybył to tego miejsca ten zgodzi się z tą opinią.

Miasto jest olbrzymie i ciągle w budowie. Czasem ciężko znaleźć miejsce z którego nie widać jakiegoś dźwigu w pobliżu. Pomimo przeogromnej ilości wieżowców, ciągle powstają nowe i nie widać końca w tym szaleństwie.

W 2020 roku palmę pierwszeństwa najwyższego budynku świata straci Burj Khalifa. Stanie się tak na rzecz Dubai Creek Tower, który ma mieć 1300 metrów (chociaż dokładna wysokość ciągle trzymana jest w tajemnicy) .

DSC_0180.jpg

GALERIE HANDLOWE - ŚWIĄTYNIE BOGACTWA

Prócz wieżowców sięgających chmur jedną z wizytówek Dubaju są galerie handlowe. Ale umówmy się - jeśli warszawska Arkadia robiła na Was wrażenie, dubajskie Dubai Mall i Mall of the Emirates przyprawią Was o zawrót głowy.

DSC_0139.jpg

I nie chodzi tylko o powierzchnię, gdy inne galerie jakie znacie w porównaniu z tymi to jak porównanie kawalerki z lotniskiem. Kupicie tutaj wszystko o czym kiedykolwiek marzyliście.

DSC_0196.jpg

To po prostu inny świat.

Same łazienki wyglądają jakby były z 5* hotelu. Olbrzymie witryny, sklepy najlepszych marek, bogactwo wylewa się z tych miejsc. I towary tam będące bez problemu znajdują nabywców. Żony szejków, które wpadły na zakupy do Versace, wychodząc z pełnymi torbami to standardowy widok.

DSC_0029.jpg

Nawet jeśli nie chcecie nic kupować, po prostu warto się tam wybrać na wycieczkę ;). Chociażby żeby pooglądać kunszt architektów i projektantów wnętrz.

Gwarantuję, że wrócicie oczarowani.

DSC_0740.jpg

CO ROBIĆ W DUBAJU?

To będzie temat na kolejny wpis... Ale nie uprzedając faktów, mogę Wam zdradzić kilka przydatnych informacji.

Po pierwsze - jeśli macie szczegółowy plan wycieczki, wyrzućcie go, i tak nie uda się Wam zobaczyć wszystkiego co byście chcieli. Dubaj oferuje bardzo dużo, przy czym sporo trzeba się nachodzić (lub najeździć).

Na mojej mapie miejsc wartych zobaczenia miałem wiele pozycji, a i tak udało się zobaczyć tylko część z nich. Po części winna była temu temperatura.

To co musicie tutaj zobaczyć (bez tego nie wracajcie do swoich domów) to (zobrazuję Wam to zdjęciami ;)):

  • Burj Al Arab
    DSC_0830.jpg

  • Burj Khalifa i fontanny
    IMG_20180923_193718-01.jpg

IMG_20180923_220257.jpg

  • Dubai Marina
    IMG_20180923_133443.jpg

  • Dubai Mall
    DSC_0174.jpg

  • safari
    IMG_20180928_171911-01.jpg

Po drugie - będąc w Dubaju grzechem byłoby nie pojechać do Abu Dhabi. Ja spędziłem tam 2 dni. Moim zdaniem to za mało. Ale Wielki Meczet odhaczony! ;)

IMG_20180925_180448-01.jpg

DSC_1032.jpg

Jeśli czekacie na szczegółowy opis tego, co warto zobaczyć w Dubaju już teraz zapraszam Was do kolejnego wpisu, który pojawi się niebawem. To dopiero początek.

Zostawcie mi FOLLOW jeśli nie chcecie tego przegapić!

ONE WORLD, ONE LIFE!

Do następnego!

@lashotta

follow1.jpg

Sort:  

Wow! Też takie opinie słyszałam, że Dubaj może przyprawić o zawrót głowy. A co do kosztów, podobnie jak i w Singapurze - zawsze zależy gdzie i jak ktoś chce się "bujać" po danym miejscu ;) Mnie z zapowiedzi zauroczyło safari, także czekam na dalsze opowieści ze "Wschodu" ;) pozdrawiam!

Robi wrażenie! :)
Dzięki, trzymaj kciuki.
Powodzenia!

3mam i wzajemnie powodzenia!

Barwny opis, brawo. A miasto tak szalone, że od samego patrzenia na zdjęcia włącza mi się mechanizm obronny.

Jeśli się kiedyś wybierzesz będziesz zauroczony :)

To nie Janusz z dyskontu i Barbara z urzędu

Eee mówisz o Heniu z Tesco i Janinie z warzywniaka? :-)
Ja słyszałem że w Dubaju każdy po urodzeniu ma już "bańke na koncie":-).
Jechać tam z drobnymi i patrzeć jak kupują w galeriach to samobójstwo :-) Pozostaje przy Avonie :-) Pozdrawiam

Posted using Partiko Android

W galeriach są też 'normalne' sklepy, w których zwykli śmiertelnicy znajdą coś dla siebie :)
Aczkolwiek wszystko wygląda bardzo ekskluzywne.

Byłam w Dubaju przez dwa dni. To nie miejsce dla mnie, wolę zakurzony Nepal i przyrodę. Dubaj przeraża mnie... sztuczne miasto, ludzie przyzwyczajeni do życia w luksusie, młodzież nie mająca ambicji, Nepalczycy jadący tam do pracy i często mieszkający w koszmarnych warunkach (o tym się głośno nie mówi), żeby zbudować to miasto luksusu. Polecam książkę "Dubaj" Jacka Pałkiewicza.

Do tego w lecie żyjesz tylko w klimatyzowanych pomieszczeniach, nie możesz jeździć na rowerze po mieście, pójść na spacer do parku...

Dla mnie... warto pojechać i zobaczyć, ale ja nie mogłabym tam żyć ;)

Jeszcze tam nie dotarłem, ale kiedyś na parę dni odwiedzę;-) Dzięki za wartościowe informacje.