Kelthuz, zauważyłem, że na retorykę white guilt, SJW itp. reagujesz retoryką typowego amerykańskiego indywidualisty, który całkowicie odrzuca marksistowskie reguły gry (licytowanie się kto ma gorzej, czyi przodkowie zrobili coś złego przodkom innych itd.). Czy to nie za mało?
My jako Polacy mamy tę przewagę, że możemy powiedzieć takiemu amerykańskiemu lewakowi, że przez to, co wycierpieliśmy w historii jesteśmy o wiele mniej uprzywilejowani od ichniejszego Murzyna. Możemy obrać taką taktykę, że oramy lewaków, że to my jesteśmy bardziej "oppressed" mierząc ich miarą, że nigdy nawet nikogo nie kolonizowaliśmy, nie niewoliliśmy (wręcz na odwrót), jesteśmy w gorszej sytuacji materialnej, gospodarczej itd. – po czym odrzucamy wpajanie winy komukolwiek, głosząc indywidualizm. Możemy być piętą achillesową dla amerykańskiej lewicy. Niby biali, ale bez WASP-owego "grzechu pierworodnego".
A to mogłoby nam się kiedyś zwrócić, może amerykańska prawica by się zainteresowała naszym sposobem myślenia i sami zaczęliby wywierać jakiś wpływ na nasze środowisko wolnościowe w Polsce – my pomogliśmy im, oni pomogą nam. Już kiedyś o czymś podobnym pisałem na Legionach.
dobre, choć nie wiem, czy na lewaków amerykańskich podziała z racji tego, że sens ich działania to upajanie się wyższością moralną - a więc tym bardziej nad ciemnogrodzkimi i mało "oświeconymi" Poljaczkami, których cierpienia nikogo nie obchodzą, a pewnie są zasłużone za tysiące lat dręczenia Żydów, itp.
Jak się czujesz na siłach, to napisz długi elaborat tu na SteemIt (chyba, że coś przeoczyłem).
W ogóle jest taki kanał Alternative Hypothesis, jego autor jest naukowcem (choć incognito) i linkuje do wielu świeżych źródeł dot. psychologii ewolucyjnej, z których wynika, że sposoby myślenia o polityce i społeczeństwie poszczególnych jednostek są tak bardzo zdeterminowane przez geny, że zasadniczo intelektualny dyskurs jest daremny...
Wiadomo, to całe nasze oranie to walka o okno Overtona, żeby zredpillować niezdecydowanych. Dzięki za zachętę do pisania, pomyślę nad formą.