Słodki nałóg
Słysząc frazę, iż ktoś wpadł w szpony nałogu zazwyczaj pierwsze co przychodzi Nam na myśl jest alkoholizm, narkomania, hazard… Często jesteśmy nieświadomi tego, że uzależnić można się także od, z pozoru, niewinnej substancji jaką jest cukier.
Teoretycznie wszyscy wiemy, że cukier szkodzi i nie przynosi żadnych korzyści dla Naszego zdrowia. No właśnie- teoretycznie, bo każdego dnia i tak zasypujemy sacharozą Nasz organizm. I nie wiążemy tego z pojęciem nałogu, bo przecież „od jutra ot tak mogę odstawić cukier i pokazać, że nie jestem od niego uzależniony”- jednak czy aby na pewno?
Światowa Organizacja już od kilku lat alarmuje- SPOŻYCIE CUKRÓW PROSTYCH JEST ZBYT WYSOKIE. Obecnie ustalone normy rekomendują, aby spożycie cukru nie przekraczało 5% dziennej racji pokarmowej. W przeliczeniu na 2000 kcal (czyli średnie zapotrzebowanie kaloryczne osoby dorosłej) jest to 5 łyżeczek cukru. Ok- pozoru wydaje się całkiem sporo . Tylko, czy jesteś świadomy tego, że w małej puszcze Coli znajdziemy, aż 35g cukru, co odpowiada 7 łyżeczkom? Czy już zauważasz problem?
Rynek konsumencki bombarduje Nas cukrem. Jest on składnikiem wszędobylskim- poczynając od płatków śniadaniowych (niby „fit”) kończąc na pospolitym ketchupie i właśnie tu tkwi problem. Ale w jaki sposób dochodzi do uzależnienia? Aby zrozumieć ten mechanizm powinniśmy cofnąć się głęboko w przeszłość.
Nasi przodkowie, aby zdobyć pożywienie musieli się nieźle natrudzić. Często zmagali się z niedoborem pożywienia, dlatego zaspokojenie uczucia głodu było dla nich nie lada nagrodą. Działało to mniej więcej na tej zasadzie:
zdobycie pożywienia->zaspokojenie głodu->wyrzut dopaminy (neurotransmiter)->uczucie błogiej przyjemności.
Jednak dlaczego jesteśmy tak wrażliwi na słodki smak, a nie np. na kwaśny? Jedna z teorii zakłada, iż jednymi z pokarmów, które były najbardziej cenione przez Naszych przodków były:
• mleko matki (które dzięki zwartości laktozy ma słodki smak);
• owoce(które ze względu na swój potencjach odżywczy były niezwykle cenne pod względem przetrwania).
I gdyby źródła słodkiego smaku zostały takie jak przed laty- nie mielibyśmy problemu. Jednak Nasze pokolenia, cierpiące na nadmierny konsumpcjonizm, preferują inne- zdecydowanie mniej zdrowe słodkości.
Cukier porównywany do narkotyków?
Tak, to wcale nie przesada. Jak wspomniałam, spożycie cukru skutkuje wyrzutem dopaminy. Tak samo dzieje się w przypadku innych środków uzależniających (w badaniach zaobserwowano, uaktywnienie tej samej strefy mózgu na spożywanie produktów o wysokiej zawartości cukru jak u osób uzależnionych w odpowiedzi na kontakt z narkotykiem).
Dodatkowym argumentem przemawiającym za postawioną tezą jest fakt, iż niektóre osoby w trakcie odstawienia cukru z jadłospisu ma takie same objawy jak osoby próbujące uwolnić się ze szponów nałogu narkotykowego, tj. drażliwość czy niepokój.
Oczywiście- chociaż mechanizm jest ten sam- siła natężenia aby rodzajów uzależnienia jest zupełnie inna.
Podsumowując- zwracajmy uwagę na to co kupujemy, bo w wielu przypadkach nie jesteśmy świadomi, ile cukru kryją z pozoru niewinne produkty spożywcze. Czytajmy etykiety i na ile to możliwe zmniejszajmy ilość cukru w Naszych jadłospisach- z pewnością wyjdzie Nam to na zdrowie :)
Źródła:
- https://www.womenshealth.pl/zdrowie/Slodki-narkotyk-uzaleznienie-od-cukru,5843,5
2.http://gurbacka.pl/uzaleznienie-od-cukru/
3.http://www.narkotyki.pl/nietypowe-uzaleznienia/uzaleznienie-od-cukru/
Zdjęcia:
https://foter.com/
To akurat prawda. Ja jakiś czas temu postanowiłam ograniczyć cukier (pod wpływem oglądania programu Wiem co jem) chociażby w postaci ograniczenia spożywania słodkich napojów i próba przestawienia się na gorzką kawę (już zjechałam z dwóch łyżeczek do jednej, czasem pół) i mogę śmiało powiedzieć, że pierwszy okres kiedy odstawiłam colę i słodycze spożywane jakby nie patrzeć codziennie był bardzo nerwowy. Ziałam ogniem na ludzi jeszcze bardziej niż zwykle i nie wiem dlaczego. Nie potrafiłam wytłumaczyć tego wewnętrznego rozdrażnienia dopóki właśnie fachowa literatura nie podpowiedziała, że tak może zachowywać się człowiek odstawiający cukier. Co ciekawe bez żadnych ćwiczeń przez kilka miesięcy zgubiłam 4kg. Bo tak, bo mogę :) Także polecam :)
Super- gratuluję zarówno przejścia na "zdrowszą stronę mocy" jak i spadku masy ciała :)
Oj wiem coś o uzależnieniu od cukru, najgorsze, że praktycznie nie da się całkowicie wyeliminować z diety cukrów prostych dlatego tak ciężko je ograniczać - nie ma jak całkiem odstawić. Uwielbiam słodkości, ale staram się nie jeść codziennie i wybierać, tzw. mniejsze zło. Latem często jem lody, dziś np. jadłam takie, które sama sobie przyrządziłam, lody te zawierają cukier, ale dużo mniej niż te dostępne w sklepach.
Tak, niestety całkowite odstawienie cukru jest prawie niemożliwe, ze względu na jego obecność w tak wielu produktach :( Trzeba znaleźć złoty środek- a te lody są świetnym pomysłem :)
Jeśli ktoś słodzi herbatę albo kawę, to polecam pomyśleć nad zdrowymi zamiennikami cukru jak stewia czy ksylitol. Ja osobiście wolę ksylitol. Co prawda jest 10x droższy od cukru, ale po wypiciu słodkiej herbaty nie czuję na zębach tego osadu, który jest po cukrze. Dodatkowo ksylitol ma pozytywne właściwości (cukier nie ma żadnych) na jamę ustną - dodawany jest m.in. do past do zębów i gum do żucia.
Zgadzam się, że obecnie to duży problem. Sama się z nim borykam. Dlatego co roku w okresie Wielkiego Postu odstawiam całkowicie słodkie napoje, słodycze, a nawet ograniczam do minimum soki 100% i owoce. I prawda jest taka, ze przez pierwsze 2 tyg czuje, że czegoś mi brakuje. Później jest już lepiej... tylko, ze post się kończy, nadchodzą jakieś urodziny, torcik... i wracam do początku. Organizm dostaje zastrzyk cukru i domaga się więcej i więcej, bo to takie przyjemne! Niestety. Bardzo mnie boli jak rodzice bez umiaru dają dzieciom słodkości. Wiem po sobie, że właśnie w okresie dziecięcym zaczęło się to uzależnienie. Babcie dawały słodycze, bo przecież "to jest dla dzieci". No nie! Dobry artykuł, pozdrawiam! :)