Krakowskie zoo. Część 2.
Read this post on TravelFeed.io for the best experience
W centrum Lasku Wolskiego w Krakowie znajduje się zoo. Wybraliśmy się tam w niedzielę z @foggymeadow. Gdybym planował tę wycieczkę dziś, to zapewne wybrałbym inny dzień - najlepiej w środku tygodnia. Ludzi bowiem było tyle co zwierząt (albo i więcej). W poprzedniej części pokazałem słonia, małpy, żółwie, hipopotama karłowatego i banksterską żyrafę. Pora na resztę zwierząt, które złapałem w obiektywie. Oczywiście nie są to wszystkie osobniki występujące w ogrodzie zoologicznym.

Na początek kilka kotów. Rozpoczynamy od tygrysa amurskiego, zwanego też syberyjskim. Jest to największy z podgatunków tygrysa azjatyckiego. Występuje na wschodnich krańcach Rosji. Jego populacja jest szacowana na maksymalnie 562 osobniki. Warto jednak dodać, że w latach 40-tych XX wieku żyło tylko 20-30 osobników.
Kolejny wielki kot, którego spotkamy w krakowskim zoo to jaguar. Występuje w Ameryce Środkowej oraz w północnej i środkowej części Ameryki Południowej. Słowo "jaguar" pochodzi z języków tupi-guarani i oznacza bestię.
W krakowskim zoo zobaczymy też lamparta chińskiego lub jak to woli panterę chińską. O ile mamy szczęście. Ja niestety zobaczyłem tylko kawałek głowy, bo zwierzę schowało się za wysoką trawą tuż pod wrotami z fotografii (tylko, że z drugiej strony).
Bardziej fotogeniczny był ryś, którego można było spotkać w rejonie zwierząt nocnych. No i w sumie takie też sprawiał wrażenie - jak by był po nocce.
Ostatni sfotografowany kot to serwal, występujący w Afryce na południe od Sahary. Ponoć prowadzi samotniczy tryb życia, na zdjęciu jednak ewidentnie widać dwa osobniki. Oczywiście to tylko kilka kotów. Nie wszystkie udało się uchwycić w obiektywie. W zoo zobaczymy jeszcze m.in. lwa azjatyckiego, panterę śnieżną, jaguarundi, ocelota, kota arabskiego, kota argentyńskiego, żbika, manula lub karakala.
Po dużych kotach pora na zwierzęta z kopytami. Na początek - arui, czyli ssak z rodziny wołowatych występujący w Afryce Północnej (Maroko, Algieria, Tunezja, Libia, Sudan, Egipt).
Kolejny wołowaty to kob liczi zwany też moczarowym. To taka antylopa żyjąca na południu Afryki. Niestety w zoo za bardzo sobie nie pobiega. Choć z drugiej strony nie musi przed niczym uciekać...
W Krakowie znajduje się też inny kob - kob śniady, występujący w południowo-wschodniej Afryce.

Addaks to kolejny wołowaty, którego zobaczymy w zoo. Jest to najrzadziej spotykany gatunek antylop. Zamieszkuje środkowy i wschodni Niger. Jego populacja liczy obecnie zaledwie około 500 osobników.
Tymczasem, na chwilę zmienimy klimat, aby zobaczyć zwierzęta z północnych rejonów Ameryki Północnej i Eurazji - renifery. Ich cechą wyróżniającą jest fakt, że poroże występuje zarówno u samców, jak i samic. Osobniki z krakowskiego zoo krążyły ciągle w kółko.
Idąc dalej spotkamy wielbłąda dwugarbnego, który w stanie dzikim występuje głównie na pustyni Gobi i na półpustyniach Chin. Nic dziwnego jest to bowiem zwierzę wyjątkowo odporne na brak wody.
Kolejne zwierzę zamieszkuje wschodnią część Ameryki Południowej - Brazylię, Paragwaj, Urugwaj i Argentynę. To nandu szare. Ptak ten osiąga prędkość 40 km/h. Wprawne oko na zdjęciu dostrzeże też tapira.
Tymczasem pora na zwierzę, które chroni wszystkich pieszych. W krakowskim zoo znajdziemy odmianę zwaną zebrą Chapmana. Występuje ona najczęściej w południowej Afryce - przede wszystkim w Transwalu, południowo-wschodnim regionie RPA.
W krakowskim zoo zobaczymy również jeżozwierza indyjskiego. Występuje on na obszarach południowo-zachodniej Azji (Indie, Cejlon, Turkiestan i Bliski Wschód). Niestety w chwili fotografowania oba osobniki spały.
Nie spał natomiast borsuk, który chodził tam i z powrotem.
Ruchliwa była również uchatka patagońska, która występuje na południowym wybrzeżu Ameryki Południowej. Jej karmienie można oglądać codziennie o godz. 9.30 i 14.00, z wyjątkiem piątku. Ponoć wygląda to wyjątkowo zabawnie.
Zabawne są również wydry.

Pingwiny Humboldta ponoć też, ale niestety nie dane nam było je zobaczyć, bo czyszczono im wybieg. Pingwiny, tak jak uchatki, karmione są publicznie - o 10.00 i 13.30.
Kolejne zwierzęta, które można zobaczyć w zoo to surykatki, występujące w Afryce Południowej. Żyją one w hierarchicznych stadach. Jeden osobnik czuwa nad bezpieczeństwem i w razie zagrożenia daje głośny sygnał. Wówczas całe stado znika pod ziemią w systemie jam i korytarzy. Stąd pewno ta rura - imitacja surykatkowego bezpieczeństwa.
Na koniec tej części - mangustolisek afrykański - wyjątkowo sympatyczne zwierzę występujące w Afryce Południowej.
Cóż, trochę tych zwierząt jest. W ostatniej części pokażę ptaki i wspomniane już mini zoo, które okazało się być całkiem niezłą atrakcją.
Dzięki, że jesteś częścią społeczności #pl-travelfeedTwój post został również udostępniony w grupie TravelFeed Polska na Facebooku i przez profil na Twitter zapraszam do śledzenia tych dwóch profili.Jeżeli przeoczyliście post o zmianach zasad publikacji i kuracji postów na tagu #pl-travelfeed polecam się z nim zapoznać. Zmiany wynikają z faktu, że jesteśmy częścią dużego projektu Travelfeed.io i staramy się propagować posty podróżnicze pośród polskiej społeczności.Poniżej znajdziecie ważne posty dzięki, którym łatwiej opanujecie publikowanie na Travelfeed.io
Przewodnik jak zacząć z TravelFeed.io
Przewodnik jak publikować posty na TravelFeed.io
Pamiętaj o zmianie języka na polski, tylko takie posty możemy kurować.
Congratulations @hallmann! You received the biggest smile and some love from TravelFeed! Keep up the amazing blog. 😍 Your post was also chosen as top pick of the day and is now featured on the TravelFeed.io front page.
Thanks for using TravelFeed!
@pl-travelfeed (TravelFeed team)
PS: Have you joined our Discord yet? This is where over 1000 members of the TravelFeed come together to chat. Join us!